Studio Universal zawarło umowę z dwoma fanami Any de Armas, którzy oskarżyli je o oszustwo
W 2022 roku Peter Rosza i Conor Woulfe wypożyczyli na platformie Amazon Prime za niecałe cztery dolary komedię „Yesterday”. Jak przekonują, jednym z powodów wypożyczenia była chęć zobaczenia Any de Armas w roli zapowiedzianej zwiastunem filmu. Okazało się jednak, o czym nie wiedzieli, że aktorka została wycięta z gotowego filmu. W sądzie złożyli więc pozew o oszustwo w reklamie. Częściowy efekt pozwu nie przypadł im do gustu. Po wielu komplikacjach musieli zapłacić ponad 126 tysięcy kosztów sądowych i nic nie wskazywało na to, że im się to opłaci.
Finałem całej sprawy jest ugoda, której szczegóły nie są znane. Żadna ze stron nie zdecydowała się na komentarz do całej sprawy. Jak informuje Variety, prawdopodobnie nikt nie jest zadowolony z efektu pozwu. Prawnicy studia Universal przekonują, że zostało ono zmuszone do wydania setek tysięcy dolarów, broniąc się przed niepoważnym pozwem. Z kolei powodzi, którzy utwierdzani przez prawników sądzili, że ich żądania są warte miliony dolarów, skończyli z przekonaniem, że kalifornijskie sądy są przekupione przez hollywoodzkie studia.
Choć mężczyźni zdołali udowodnić sporo swoich racji, problemem było wywalczenie oczekiwanych pieniędzy. Sąd nie przychylił się do wniosku obrońców studia, by traktować zwiastuny filmowe jako dzieła sztuki i co za tym idzie chronić je na mocy I pierwszej poprawki do konstytucji. Bezskutecznie przekonywali, że jeśli traktować zwiastuny jako reklamę, każdy mógłby pozwać studio, gdy nie spodoba mu się film.
Na mocy odrzucenia tych twierdzeń przez sędziego, adwokaci powodów próbowali przekonywać, że każdy kto poszedł do kina bądź wypożyczył „Yesterday” może być ofiarą oszustwa. Nie udało im się tego jednak udowodnić. Proces mógł trwać dalej, ale jedyne, co mogliby wywalczyć powodzi, to zwrot niecałych ośmiu dolarów za wypożyczenie filmu. Do tego na podstawie stosownych regulacji, studio Universal zwróciło się do powodów o zwrot poniesionych przez nie kosztów prawnych, które szacowało na 472 tysiące dolarów. Sędzia zmniejszył tę kwotę do 126 705 dolarów.
Przepychanki prawne trwały jeszcze kilka miesięcy, zanim zdecydowano o ugodzie. (PAP Life)
kal/ag/