MŚ piłkarzy ręcznych - Szwecja zadowolona z zysku
”Wynik sportowy nie był taki jak oczekiwaliśmy i czwarte miejsce jest przykre, lecz ze strony finansowej odnieśliśmy wielki sukces” - powiedział agencji TT Krister Bergstroem, dyrektor spółki organizującej turniej z ramienia Szwedzkiej Federacji Piłki Ręcznej (SHF).
Wyjaśnił, że przed MŚ nikt nie przewidywał takich zysków ze względu na to, że był to pierwszy w miarę normalny turniej po pandemii Covid-19, trwająca wojna w Ukrainie sprawiała niepewność, a do tego doszła jeszcze rekordowa inflacja.
”Okazało się jednak inaczej. Sprzedaliśmy 200 tysięcy biletów i hale w Goeteborgu, Malmoe, Joenkoeping i Kristianstad były pełne, nie wspominając o finałach w Sztokholmie. 80 tysięcy turystów, głównie Duńczyków i Islandczyków pozostawiło u nas 44 miliony euro, z czego bardzo zadowolone są władze tych miast” - dodał.
Prezes SHF Fredrik Rapp podkreślił, że zysk w całości zostanie przeznaczony na rozwój szwedzkiej piłki ręcznej. "W ten sposób zapewniliśmy sobie bezpieczeństwo finansowe na wiele lat” - powiedział.
Zbigniew Kuczyński (PAP)
kucz/ krys/