Cichanouska: Białorusini nie będą walczyć przeciw Ukrainie; mobilizacja będzie politycznym samobójstwem Łukaszenki
"Na Białorusi symbolika wojenna - typu litera Z czy V - prawie nie jest obecna w przestrzeni publicznej, nie wybrzmiewają również słowa potępiające Ukrainę. Owszem część ludzi jest pod wpływem propagandy bo białoruska, państwowa, reżimowa telewizja powtarza narrację rosyjskiej propagandy, Łukaszenka stał się kolaborantem w tej wojnie. On nie wyraża woli Białorusinów, Białorusini są przeciwni wojnie, uważają Ukrainców za swoich wielkich przyjaciół i siły demokratyczne nie chcą zepsuć tych relacji" - mówiła Cichanouska we wtorek na antenie publicznego Radia Białystok.
W poniedziałek wieczorem w Książnicy Podlaskiej liderka białoruskiej opozycji wzięła udział w promocji książki "Lodołamaczka", której jest główną bohaterką.
"Szukanie wroga zewnętrznego to strategia reżimu Łukaszenki, wtedy jest kogo obarczyć winą za wszelkie problemy Białorusi, kryzys gospodarczy i humanitarny" - mówiła Cichanouska, pytana na antenie radiowej m.in. o niszczenie na Białorusi grobów żołnierzy AK.
Podkreślała, że o ile część społeczeństwa wierzy w propagandę, czerpiąc wiedzę wyłącznie z państwowej telewizji, to Białoruś się zmieniła, a młode i średnie pokolenie wie, skąd czerpać prawdziwe informacje. "Oni rozumieją że tysiące Białorusinów uciekających przed represjami znalazło schronienie w Polsce. Fakt niszczenia grobów, również naszych przodków, jest to kolejne dno obecnego reżimu. Nawet jeżeli ludzie jakoś popierają i podporządkowują się dyktaturze, takie akty wandalizmu wychodzą poza świadomość obywateli" - mówiła Cichanouska.
"Białorusini nie widzą wrogów ani w Polsce, ani w Litwie. Teraz zrozumieli, kto jest odpowiedzialny za wszystkie problemy dzisiejszej Białorusi" - mówiła.
W jej ocenie, trudno prognozować polityczną przyszłość jej kraju, bo sytuacja zmienia się bardzo szybko. "Ale rozumiemy, że los wolnej Białorusi zależy w pewnym stopniu od wojny na Ukrainie. Od jej wyniku zależy i los Białorusi i Ukrainy, ponieważ Kreml nie uznaje prawa naszych krajów do niezależności i suwerenności.
"Nasze kraje mają prawo bronić swojej niepodległości, jestem przekonana, że bardzo szybko pojawi się historyczna szansa dla Białorusinów. Jestem przekonana, że Ukraina zwycięży i kiedy będzie osłabiony Putin i Łukaszenka, Białorusini będą mogli skorzystać z tej szansy i ponownie wyjść na ulice, aktywnie protestować i - mam nadzieję - zniszczyć ten reżim" - dodała Cichanouska.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ itm/