Gliwiczanie, po ostatniej porażce u siebie z Lechem Poznań 1:2, mają „matematyczne” szanse, by zająć czwarte miejsce w tabeli na koniec sezonu.

„Wyliczenia statystyczne wskazują, że zespół z Niecieczy powinien mieć o wiele więcej punktów. Spodziewamy się tego, co niecieczanie pokazują w ostatnich meczach, że będą grali do końca. Są groźnym zespołem, który tworzy sytuacje, a ostatnio także potrafi je wykorzystać” – dodał szkoleniowiec.

Podkreślił, że nie wyobraża sobie spadku poziomu motywacji u swoich piłkarzy.

Gliwiczanie cztery lata wcześniej w ostatniej kolejce sezonu pokonali u siebie Termalicę 4:0 w meczu, który decydował o spadku jednej z tych drużyn.

„Dla rywali sobotnie spotkanie będzie miało zbliżoną wagę do tamtego. Myślę, że jeśli my wygralibyśmy, to szanse Bruk-Betu na pozostanie w ekstraklasie spadną do zera. Jesteśmy w innym położeniu, niż cztery lata temu. Życie pokazuje, że jeden mecz może wiele zmienić w historii klubu i drużyny” – stwierdził trener.

Piast kończy sezon bez dwóch poważnie kontuzjowanych zawodników. Tihomira Kostadinova i Rauno Sappinena. Macedończyk zerwał więzadła w kolanie, a Estończyk doznał złamania kości twarzoczaszki.

„Rauno powinien rozpocząć z drużyną letnie przygotowania. Tiho czeka kilka miesięcy rekonwalescencji, rehabilitacji i indywidualnych treningów. Wiele wskazuje na to, że wróci do treningów z zespołem w styczniu” – ocenił Fornalik, wybrany trenerem kwietnia w ekstraklasie.

Takie wyróżnienie spotkało go po raz siódmy.

„To zawsze ma znaczenie. Jest docenieniem pracy i funkcjonowania drużyny, bo byłoby niemożliwe bez udziału piłkarzy, współpracowników, sztabu i klubu – stwarzającego odpowiednie warunki” – zaznaczył.

W sobotę (godz. 12.30) setny „pełny” ligowy mecz z rzędu powinien rozegrać słowacki bramkarz Piasta Frantisek Plach.

„Nie zepsuję mu jubileuszu, zagra. A czy będzie tort – zobaczymy” – zakończył ze śmiechem szkoleniowiec.

Autor: Piotr Girczys (PAP)

gir/ co/