Łódzkie/ Rozpoczął się proces ws. wypadku, w którym zginęło troje motocyklistów
Oskarżonej Agnieszce Z. grozi do 8 lat więzienia. W piątek odczytano akt oskarżenia, sąd przesłuchał też świadków tragicznego zdarzenia.
Prokuratura Rejonowa w Zgierzu zarzuciła kierującej spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W opinii śledczych przed manewrem wyprzedzania, podczas którego doszło do zderzenia z dwoma motocyklami, kierująca samochodem osobowym nie dysponowała odpowiednią widocznością, dostatecznym miejscem do wykonania manewru oraz przekroczyła dozwoloną prędkość. W ten sposób nieumyślnie spowodowała obrażenia ciała u motocyklistów, w konsekwencji których ponieśli oni śmierć.
"Przykro mi, że doszło do tej tragedii. Nie ma dnia, abym o niej nie myślała. Byłam wtedy w szoku, nie wiedziałam, co się dzieje. Nie pamiętałam momentu wypadku. Dlatego nie złożyłam w tej sprawie wyjaśnień w śledztwie" – powiedziała oskarżona.
Przed sądem nie przyznała się do winy. Tłumaczyła, że w trakcie wyprzedzania, gdy wracała na swój pas jezdni nagle przed maską jej auta pojawił się motocykl, doszło do zderzenia. Następnie jej auto wypadło z trasy i straciła przytomność.
Świadkowie wypadku wskazywali na brawurową i niebezpieczną jazdę studentki z Łodzi.
Do wypadku doszło 8 maja 2021 roku na ul. 11 Listopada w Aleksandrowie Łódzkim.
Według ustaleń policji i prokuratury, 22-letnia wówczas łodzianka kierująca samochodem jeep, wyprzedzając inny pojazd, zjechała na przeciwległy pas ruchu i doprowadziła do czołowego zderzenia z dwoma motocyklami - suzuki i hondą - jadącymi prawidłowo. Na skutek zderzenia 43-letni zgierzanin kierujący motocyklem suzuki oraz 40-letni mieszkaniec Ozorkowa prowadzący motocykl honda ponieśli śmierć na miejscu. Kolejna ofiara - 42-letnia zgierzanka podróżująca suzuki – zmarła w szpitalu.
Z pozyskanej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika, że kobieta nie zachowała wymaganej ostrożności podczas manewru wyprzedzania. Biegły stwierdził także, że przekroczyła dozwoloną administracyjnie prędkość. Przed zderzeniem z motocyklami w terenie zabudowanym miała jechać z prędkością 120 km/h.
W chwili zdarzenia kierująca była trzeźwa, po przeprowadzonych badaniach nie stwierdzono, by znajdowała się pod wpływem innych środków odurzających.
W trakcie śledztwa podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień.(PAP)
Autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ jann/