El. MŚ 2022 - Węgry - Anglia 0:4 (korekta)
Węgry - Anglia 0:4 (0:0).
Bramka: Raheem Sterling (55), Harry Kane (63), Harry Maguire (69), Declan Rice (87).
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów: ok. 60 tys.
Anglia ciągle może się pochwalić kompletem punktów w eliminacjach mundialu, a gospodarze - choć nie przestraszyli się wicemistrzów kontynentu - zostali wypunktowani i doznali w nich pierwszej porażki.
Zespół włoskiego trenera Marco Rossiego w pierwszej połowie potwierdził atuty z tegorocznych mistrzostw Europy, czyli zdyscyplinowanie taktyczne, szczelna defensywa i waleczność, ale - już tradycyjnie - oddał inicjatywę faworyzowanemu rywalowi. Szczęścia szukał w kontratakach, którymi miał kierować nieobecny w ME z powodu kontuzji Dominik Szoboszlai.
Goście byli bliżsi zdobycia gola już przed przerwą, ale uderzenia Harry'ego Kane'a i Masona Mounta były niecelne, a Harry Maguire posłał piłkę głową ponad poprzeczką.
Anglicy dopięli swego w 55. minucie, kiedy podanie Mounta wykorzystał Raheem Sterling i z bliska pokonał Petera Gulacsiego. To rozwiązało worek z bramkami, a skrzydłowy Manchesteru City osiem minut później ze strzelca stał się "asystentem" i po jego zagraniu głową do bramki węgierskiej piłkę posłał Kane.
"Kane uciszył Budapeszt" - napisała stacja BBC po trafieniu kapitana drużyny narodowej.
Po kolejnych sześciu minutach było już 0:3. Z rzutu rożnego dośrodkował Luke Shaw, a wynik głową podwyższył Maguire. W końcówce ustalił rezultat Declan Rice, a błąd przy jego strzale popełnił węgierski bramkarz.
Anglia z ostatnich 51 spotkań w eliminacjach MŚ bądź ME przegrała tylko jedno - w październiku 2019 roku z Czechami (1:2). W czwartek odnotowała 41 zwycięstwo, a bilans uzupełnia dziewięć remisów.
Gdy stawką są punkty kwalifikacji mundialu, ostatniej porażki Wyspiarze doznali w październiku 2009 z Ukrainą (0:1). Kolejnych 25 potyczek nie przegrali.
Goście nie zostali miło przyjęcie w Budapeszcie. Przed meczem tradycyjnie przyklękli na kolano - w ten sposób od jakiegoś czasu zwracają uwagę na problem rasizmu, co miejscowa publiczność przyjęła buczeniem i gwizdami. Już w trakcie gry w kierunku piłkarzy gości poleciały z trybun m.in. kubki z napojami (z jednego z nich napił się Rice), a brytyjskie media donosiły też o rasistowskich okrzykach.
W niedzielę ekipa prowadzona przez Garetha Souhtgate'a podejmie Andorę, a w środę w Warszawie zagra z Polską. Węgrów czeka wyjazd do Albanii i potyczka z San Marino na własnym terenie.(PAP)
pp/ cegl/ co/