W prokuraturze w Łomży cztery śledztwa związane z fałszywymi alarmami bombowymi w regionie
Materiały dotyczące takich sytuacji w całym województwie zostały przekazane łomżyńskiej prokuraturze za pośrednictwem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Jedno ze śledztw dotyczy fałszywych alarmów bombowych w okresie 4-6 maja br., czyli w pierwszych dniach matur. Informacje o rzekomym podłożeniu ładunków wybuchowych wysyłane były z kilkunastu adresów mailowych do ponad stu placówek oświatowo-wychowawczych w regionie. Konieczne było zaangażowanie policji i innych służb, by sprawdzić prawdziwość tych informacji, praca szkół, w których odbywały się egzaminy dojrzałości, była dezorganizowana.
Kolejne śledztwo "w sprawie fałszywego zawiadomienia o zdarzeniach, które zagrażają życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach" obejmuje podobną sytuację z okresu od 25 maja do 2 lipca br. Tu również do ponad stu instytucji użyteczności publicznej w Podlaskiem trafiły maile o podłożeniu urządzeń wybuchowych, "mające na celu wywołanie w odbiorcach przekonania o istnieniu takiego zagrożenia wiedząc, że zagrożenie takie nie istnieje, czym wywołano czynności instytucji użytecznej publicznej i organów ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego i zdrowia, mające na celu uchylenie zagrożenia".
Wszystkie postępowania związane są z podobną kwalifikacją prawną - poinformowała we wtorek PAP zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Łomży Anna Bałazy.
Chodzi o art. 224a Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności karnej osób, które - wiedząc, że zagrożenia w rzeczywistości nie ma - zawiadamiają o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarzają sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, co skutkuje koniecznością działań różnych instytucji i służb, by temu potencjalnemu niebezpieczeństwu zapobiec.
Grozi za to nawet do 8 lat więzienia.
Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Śledczy przygotowują wnioski o dane od operatorów sieci telefonicznych, powołani też będą biegli do ustalenia adresów mailowych i ich właścicieli.(PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ robs/