Szwecja/ 60-letni obywatel Iranu oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości
Według aktu oskarżenia Irańczyk w końcowej fazie wojny iracko-irańskiej (1980-88) był zastępcą prokuratora w więzieniu Gohardaszt w mieście Karadż pod Teheranem. Jak wskazano, pełnił tam wiodącą rolę w "pozbawieniu życia bardzo dużej liczby osób" oraz w "torturowaniu więźniów i traktowaniu ich w sposób nieludzki".
Według organizacji praw człowieka Amnesty International między 28 lipca a 31 sierpnia 1988 r. w Karadżu oraz innych miejscach doszło do masowych egzekucji więźniów. Na słupach za pomocą wózków widłowych powieszono wielu mężczyzn oraz kobiet. W ten sposób mogło zginąć nawet 5 tys. osób.
Mężczyzna został zatrzymany w listopadzie 2019 roku podczas rutynowej kontroli paszportowej na lotnisku Arlanda pod Sztokholmem. Od tego czasu podejrzany przebywa w areszcie, nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Oczekuje się, że proces, w którym ma zeznawać 29 poszkodowanych oraz świadków, potrwa kilka miesięcy. Szwedzkie media zauważają, że to "jedna z największych tego typu międzynarodowych spraw", jakie będą rozpatrywane w Sztokholmie.
W wydanym komunikacie prokurator Kristina Lindhoff Carleson podkreśliła, że "zbrodnie przeciwko ludzkości, a także zbrodnie wojenne, są jednymi z najpoważniejszych przestępstw, zarówno w prawie międzynarodowym, jak i w szwedzkim ustawodawstwie". "W związku z tym bez względu na to, gdzie i przez kogo zostały one popełnione, mamy obowiązek ścigania i sądzenia ich sprawców" - podkreśliła Lindhoff Carleson.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ akl/