ME 2021 - włoskie media: misja Wembley, czyli teraz Austria, później półfinał i finał
Włosi są bezsprzecznie faworytami - przypominają media przedstawiając statystykę spotkań. Ostatnio Austria pokonała Italię w towarzyskim meczu w 1960 roku.
"La Gazzetta dello Sport" nawiązując do "misji Wembley" stwierdza, że włoska reprezentacja chciałaby przybyć do Londynu z beztroskim uśmiechem na twarzy, z jakim młodzież licealna jeździ tam na letnie kursy językowe.
"Tymczasem piłkarze przyjadą targani mieszanymi uczuciami, przede wszystkim z powodu Covid-19" - dodaje dziennik zwracając uwagę na szerzenie się w Wielkiej Brytanii groźnej odmiany koronawirusa.
"Uważajcie! Sędzią będzie Anglik Anthony Taylor" - to z kolei wielki nagłówek w piątkowym "Corriere dello Sport". Gazeta przywołała także polemikę z ostatnich dni i sugestie premiera Włoch Mario Draghiego, by z powodu wzrostu zakażeń na Wyspach przenieść mecze z Wembley na stadiony w innych krajach, w tym finał do Rzymu.
Włoska prasa odnotowała dylemat, przed jakim stanęła reprezentacja, czy przed meczem przyklęknąć w geście protestu przeciwko rasizmowi.
Ostatecznie, informuje "Corriere della Sera", obie drużyny zdecydowały, że tego nie zrobią.
Ponadto największa włoska gazeta podkreśla, że "Azzurri" muszą „wyjść ze strefy komfortu” , jaką był dla nich Stadion Olimpijski w Rzymie. A wszystko zaczyna się, dodaje, nie najlepiej i od poślizgu, bo angielscy organizatorzy zawiadomili, że murawa w Londynie nie jest gotowa i trening nie jest możliwy. Dlatego Włosi opóźnili odlot o 7 godzin. Ta zmiana planów, zaznacza gazeta, zasmuciła selekcjonera Roberto Manciniego. Przyznaje, że to dodatkowe zmartwienie oprócz tego związanego z dużym wzrostem zakażeń.
Jak się podkreśla, Włosi są zaszczepieni przeciwko Covid-19, ale niepokój i tak panuje.
"La Repubblica" w przeddzień meczu z podziwem pisze o dokonaniach trenera Manciniego. W jej ocenie udało mu się stworzyć drużynę, przypominającą najpiękniejsze włoskie reprezentacje z przeszłości. Sekretem - wyjaśnia - jest klimat w szatni.
"Łatwiej się wygrywa, gdy panuje dobry nastrój niż gdy jest nienawiść" - zauważa rzymski dziennik.
Z Rzymu - Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ co/