Polska 2050 wyraża zaniepokojenie dot. planów ws. przyszłości kopalni w Bełchatowie
Zarząd Województwa Łódzkiego przyjął projekt planu sprawiedliwej transformacji Zagłębia Bełchatowskiego, aby ten teren "mógł liczyć na dodatkowe pieniądze unijne w związku z przewidywanym zakończeniem wydobycia węgla brunatnego" - podały w poniedziałek służby prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Poinformowano, że dokument zostanie teraz poddany konsultacjom społecznym, które potrwają od 8 do 21 czerwca.
Taki plan musi zostać przyjęty, żeby okręg bełchatowski mógł liczyć na dodatkowe pieniądze unijne w związku z przewidywanym zakończeniem wydobycia węgla brunatnego. Projekt dokumentu jest na stronie BIP Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Planem zajęła się we wtorek Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, na którą marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber zaprosił m.in. pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Artura Sobonia - wiceministra aktywów państwowych i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Waldemara Budę oraz przedstawicieli zarządu PGE.
Odnosząc się do sprawy na wtorkowym briefingu posłanka Polski 2050 Hanna Gil-Piątek podkreślała, że gdy posłowie jej ugrupowania pytają, jak będą wyglądały rozwiązania dla osób zatrudnionych w kopalniach, słyszą, że "to wszystko będzie w planach terytorialnych".
Podkreśliła, że to, co zawiera taki plan w Łódzkiem budzi zaniepokojenie jej i osób związanych z kopalnią węgla brunatnego oraz z pobliską elektrownią. Przekonywała, że plan opiera się jedynie na unijnym funduszu sprawiedliwej transformacji, a rząd nie zaangażował tu środków krajowych. "Rząd nie chce dołożyć choćby złotówki do transformacji Bełchatowa" - mówiła.
Oceniła, że pomysł, by w całości zrobić transformację ze środków unijnych może się nie udać; wskazywała, że warunkiem korzystania z nich jest zaakceptowanie europejskiego celu klimatycznego. Posłanka przekonywała, że "na razie Polska jest jedynym krajem", który tego celu nie akceptuje.
Wskazała, że według obecnych szacunków Polska ma dostać z tego funduszu 3,5 mld euro, a europejskie założenia są takie, że 22 proc. tych środków powinno popłynąć ma modernizację m.in. Bełchatowa, a rząd chce, aby to było jedynie 8 proc. "Mieszkańcy regionu zostali tych pieniędzy pozbawieni, dlatego, że myśli się wyłącznie o kopalniach węgla kamiennego, a zapomina o kopalniach węgla brunatnego" - podkreśliła.
"Dobrze poprowadzona transformacja może dać nawet 61 tysięcy nowych miejsc pracy według Fundacji Instrat. Aby to się dokonało, te pieniądze muszą być wydane rozsądnie. To co robi Zjednoczona Prawica to mamienie ludzi, opowiadanie rzeczy, które się nie wydarzą" - przekonywała.
"Co słyszą mieszkańcy, kiedy przyjeżdżają różni politycy? Minister Sasin przyjeżdża, żeby +polansować się+ przed kamerami i mówi mieszkańcom, że postawi na uskoku tektonicznym elektrownię atomową nie mówiąc o tym, skąd weźmie bilion złotych na taką inwestycję" - mówiła posłanka. Podobnie - podkreślała - mieszkańcy nie słyszą też ile miejsc pracy wtedy będzie i czemu będzie ich o wiele mniej niż obecnie.
Mówiła, że chciałaby, aby mieszkańcom łódzkiego były przekazywane "konkrety a nie fantazje". Apelowała o stworzenie szczegółowych i długoplanowych planów dla tego miejsca, uwzględniającego realia i wymogi unijne. (PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek
wni/ godl/