- Te 3 tysiące złotych dopłaty do gospodarstwa domowego to był bardzo zauważalny zastrzyk. Rządowa sprzedaż węgla zaczęła obowiązywać w momencie, kiedy ceny już zaczęły się na rynku załamywać. Także teraz już w wielu miejscach węgiel jest sprzedawany w cenach niższych niż węgiel rządowy. Ceny rynkowe bardzo mocno spadły - podkreśla Łukasz Horbacz.

Według raportu dla Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, w wyniku kryzysu węglowego odsetek gospodarstw żyjących w ubóstwie energetycznym wzrósł o 69 procent w porównaniu do roku poprzedniego. - Ten skok był dramatyczny, ale spodziewaliśmy się, że te liczby będą jeszcze gorsze. Natomiast wiele gospodarstw przy tak wysokich cenach węgla ograniczyło jego zużycie. Było w domu zimniej, wiele gospodarstw domowych zastąpiło węgiel drewnem kominkowym, część osób, tych bardziej przezornych, ociepliło dom i deklarują zmniejszenie zużycia paliwa, część zastąpiła węgiel brykietami, część zastąpiła ogrzewanie węglowe ogrzewaniem na prąd. Natomiast najbardziej zatrważające jest to, że 1 procent ankietowanych zadeklarowało, że zastąpili węgiel odpadami - wylicza gość Radia Opole. A to oznacza, że w celach opałowych Polacy mogli spalić nawet 90 tysięcy ton śmieci.

Ubóstwo energetyczne występuje wówczas, kiedy gospodarstwo domowe wydaje 10 procent lub więcej swojego budżetu na zakup węgla. Przez ostatnie lata spadał odsetek ubóstwa energetycznego w Polsce, w tym sezonie grzewczym mamy bardzo duży wzrost. Średnio gospodarstwa domowe w Polsce wydały 11 procent budżetu domowego na zakup węgla, ale aż 12 procent gospodarstw wydaje na ten cel 25 procent i więcej, co czynie je skrajnie ubogimi energetycznie.