Opolskie firmy przyjazne dla cudzoziemców. "Robimy to, co w naszym odczuciu powinno być normą"
Przedstawiciele 26 opolskich firm odebrali dziś (06.09) nagrody, wyróżnienia oraz podziękowania za udział w konkursie "Opolska firma przyjazna cudzoziemcom".
- Zauważamy oczywiście wzrost tej migracji po wybuchu wojny w Ukrainie. Na Opolszczyznę przyjechało około 1500 nowych osób. To daje łącznie ponad 26 tysięcy osób z zagranicy, które pracują tutaj i są obecnie zarejestrowane w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
Doceniono między innymi firmę Baumar. - Robimy wszystko, co w naszym odczuciu powinno być normą - komentuje prezes Marcin Szemainda.
- Organizujemy miejsca noclegowe lub mieszkania i transport ludzi do tych mieszkań. Do tego umowy o pracę czy opieka osób wyznaczonych do zajmowania się cudzoziemcami. Oczywiście przydzielamy też obowiązki adekwatnie do umiejętności i kwalifikacji.
Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, dodaje, że jeszcze przed wybuchem wojny pracodawcy byli bardzo zainteresowani zatrudnieniem cudzoziemców.
- Konkurując na rynku, przedsiębiorca musi pomyśleć o dobrym wynagrodzeniu, ale również o sprzyjającej atmosferze w miejscu pracy. Musi zadbać, aby zwłaszcza osoby z zagranicy nie były dyskryminowane, ale czuły się dobrze i przede wszystkim sprawnie oraz gładko, jak to się mówi, weszły w zespół i umiały współpracować z załogą polską.
Z kolei Tomasz Hanzel, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, uważa, że dzisiaj przedsiębiorcy muszą posiłkować się cudzoziemcami.
- Sytuacja na rynku pracy jest taka a nie inna. Od wielu lat widać zapotrzebowanie na pracowników. Nawet obecnie, pomimo coraz gorszych wskaźników gospodarczych, sytuacja na rynku pracy jest w dalszym ciągu bardzo dobra. Jak na razie wiemy i widzimy, że nowi pracownicy są potrzebni firmom.
Głównym organizatorem drugiej edycji konkursu był Wydział Ekonomii i Zarządzania PO.