Ceny paliw na stacjach w regionie idą w górę. Kierowcy oszczędzają, przesiadają się na rowery lub komunikację publiczną
Kolejna bariera cen benzyny została przekroczona. W tym tygodniu na wielu stacjach w regionie, podobnie jak w całym kraju za najbardziej popularną benzynę PB 95 płacimy już ponad 8 złotych za litr. Specjaliści z branży paliw zapowiadają, że w ciągu najbliższych dni cena nadal będzie rosła.
- Dostajemy informację, że będzie zmiana cen sprzedaży i tak jak wszyscy patrzymy, jaka dzisiaj wybije cena. Kwota zmienia się dosłownie w ciągu paru minut. Klienci mówią, że jak to przeżyć, że taka cena. Same zażalenia, ale my niestety nie mamy na to wpływu. My tylko obsługujemy i życzymy miłego dnia.
Kierowcy łapią się za głowę i za portfele. - To jest jakieś szaleństwo, ale co mamy zrobić. Tankować i tak trzeba – mówią.
- Do pracy trzeba dojeżdżać. Także mimo wszystko i tak człowiek będzie tankował, tak mi się wydaje, ale ceny są przerażające. Trzeba na razie jakoś z tym żyć. - Generalnie na terenie miasta już się nie jeździ, nawet z jednego końca na drugi, tylko idzie się pieszo, ewentualnie rowerkiem śmiga. Jest to oczywiście spowodowane wysoką kwotą, zarówno paliwa, gazu, jak i wszystkich tych surowców. - Raczej taniej nie będzie, dużo taniej nie będzie i na pewno nie za szybko. Przypuszczam, że przynajmniej jeszcze koło roku zanim sytuacja zacznie się trochę normować.
Na ceny paliw nie narzekają za to Czesi, dla których benzyna w naszym kraju jest średnio tańsza o 1,30 zł na litrze. Większość kierowców z przygranicznych miejscowości przyjeżdża tankować paliwo do Polski.
- U nas jest drożej niż w Polsce. Na czeskie pieniądze o 7 koron. Do Głubczyc z Krnova przyjeżdżają tankować wszyscy, których znam. - Ja też z Bruntalu mam blisko i zawsze tankuję u was.
Niestety pod koniec tygodnia paliwo ma być znowu droższe. - Wszystko wskazuje na to, że średnia cena benzyny 95-oktanowej wzrośnie do poziomu 8,20 – 8,30 zł za litr – informuje Rafał Zybert, analityk rynku paliw z Biura Reflex
- Podrożeje nam też zapewne olej napędowy. Te ceny na razie nie przekroczą jeszcze poziomu 8 złotych. Wydaje się jednak, że średnio musimy się przygotować na ceny gdzieś na poziomie 7,80 – 7,90 zł za litr oleju napędowego. Oczywiście czynniki wzrostu cały czas są te same. Po części jest to efekt wojny i nałożenia w ubiegłym tygodniu embarga na import ropy naftowej i rosyjskich produktów gotowych. W dużej mierze też, mimo wysokich cen nadal mamy wysoki popyt.
Zdaniem analityków rynku paliw, do końca czerwca cena benzyny powinna ustabilizować się na poziomie około 8 zł za litr, a oleju napędowego nieco poniżej tej kwoty. W dalszej perspektywie, ze względu na bardzo wiele czynników nieprzewidywalnych i czynników ryzyka, trudno obecnie wyrokować, jak będą się kształtować ceny paliw.