To efekt ostatniego przetargu na realizację usługi do końca przyszłego roku. Najtańsza z zaproponowanych ofert opiewała na niemal 2,3 miliona złotych i o prawie 800 tysięcy przekroczyła założenia urzędu gminy. Jak wskazuje wójt Skoroszyc Barbara Dybczak, to musiało odbić się na portfelach mieszkańców.

- Dotychczas cieszyliśmy się taką umową ryczałtową, którą udało nam się podpisać na 4 lata. Cieszyliśmy się wówczas jednymi z najniższych stawek na Opolszczyźnie, ale wszystko co dobre, kiedyś się kończy i tu po prostu wstrzeliliśmy się w taki czas, kiedy te ceny mocno wzrastają - tłumaczy.

W konsekwencji w połowie marca radni uchwalili nowy cennik, na mocy którego każdy z mieszkańców miesięcznie płaci po 25 złotych i 24 w przypadku gospodarstw posiadających kompostowniki. Z kolej jeszcze w poprzednim roku stawka za osobę wynosiła 13 złotych.

To spora podwyżka, ale jak przekonuje wójt, niewiele zabrakło, by ceny były jeszcze wyższe.

- 3 razy unieważniałam przetarg. Do pierwszego nie zgłosił się żaden oferent. Jeżeli byśmy nie unieważnili drugiego, to cena byłaby 27 złotych - tłumaczy.

Władze gminy zauważają, że Skoroszyce to niejedyny samorząd w powiecie nyskim, który zmaga się ze sporymi podwyżkami cen wywozu odpadów. Ich zdaniem, wpływ na to, oprócz rosnących wynagrodzeń czy opłat na wysypiskach, ma mieć także nieduża konkurencja wśród firm świadczących tego typu usługi oraz spora odległość do RIPOK-u.