Na południu regionu susza zagraża rzepakom
Brak większych opadów deszczu powoduje, że na południu Opolszczyzny stosuje się niepraktykowane dotąd podlewanie upraw. Nadal panuje susza w lasach i na polach. Deficyt wody w glebie spowodowała łagodna zima oraz sucha wiosna i lato. Sytuacji nie poprawił też początek jesieni.
– Podlewamy rzepak, a jest to coś, co nigdy nie miało miejsca – mówi Krzysztof Gawęcki, prezes Top Farms Głubczyce.
– Ten sezon jest bardzo suchy. Rzepak wysiany w sierpniu bardzo słabo powschodził, słabo się też rozwija z tego względu, że nie ma wody. Jeżeli mu nie pomożemy w tej chwili to nie będzie wstanie się rozwinąć na tyle, żeby przezimować. Ponieważ wody na Płaskowyżu Głubczyckim jest niewiele, to niestety mamy ograniczone możliwości nawodnień. Są to niewielkie areały – powiedział Gawęcki.
W powiecie głubczyckim angielska spółka Top Farms ma 10 tysięcy hektarów zaliczanych do najlepszych gruntów ornych w kraju. – Dzisiaj 80 procent naszych zasiewów nie najlepiej rokuje – powiedział nam prezes tej firmy. Powodem tego jest właśnie deficyt wody w glebie.
– Ten sezon jest bardzo suchy. Rzepak wysiany w sierpniu bardzo słabo powschodził, słabo się też rozwija z tego względu, że nie ma wody. Jeżeli mu nie pomożemy w tej chwili to nie będzie wstanie się rozwinąć na tyle, żeby przezimować. Ponieważ wody na Płaskowyżu Głubczyckim jest niewiele, to niestety mamy ograniczone możliwości nawodnień. Są to niewielkie areały – powiedział Gawęcki.
W powiecie głubczyckim angielska spółka Top Farms ma 10 tysięcy hektarów zaliczanych do najlepszych gruntów ornych w kraju. – Dzisiaj 80 procent naszych zasiewów nie najlepiej rokuje – powiedział nam prezes tej firmy. Powodem tego jest właśnie deficyt wody w glebie.