ZAKSA po dalekich wojażach związanych z Ligą Mistrzów, teraz miała daleki wyjazd w kraju, bo aż do Suwałk. Cel był jeden. Podtrzymanie zwycięskiej passy. ZAKSA, która lideruje PlusLidze, była w tym starciu zdecydowanym faworytem. Gospodarze to bowiem dwunasty zespół w stawce.

Z roli faworyta „trójkolorowi” się wywiązali w 100 proc. i zwyciężyli bez straty seta. ZAKSA, choć nie gromiła rywali w poszczególnych partiach, to miała w tym meczu wszystko pod kontrolą. Kluczem do sukcesu była szybko wypracowywana przewaga w każdym z setów. Pierwszego kędzierzynianie wygrali do 22., a dwa kolejne do 21.

- Nie ma w tej lidze drużyny, która by nie walczyła. Wszyscy dobrze wiemy jak silna to jest liga. Nigdzie nie ma spacerku. Do każdego spotkania trzeba podejść w pełni zaangażowanym. Tym wyjazdem kończyliśmy maraton. Byliśmy we Włoszech, Rosji i dzisiaj w Suwałkach - mówi najlepszy gracz spotkania, atakujący ZAKSY Łukasz Kaczmarek.

Z dorobkiem 49 punktów ZAKSA przewodzi PlusLidze. Drugi z opolskich zespołów Stal Nysa ma 9 „oczek” i zamyka stawkę.