Świąteczna kąpiel opolskich morsów. "W wodzie jest milion igiełek"
Opolskie morsy nie odpuszczają żadnej zimowej niedzieli. Tym bardziej nie mogło zabraknąć kąpieli w zimnej wodzie w ostatnią niedzielę przed świętami Bożego Narodzenia. I choć przy okazji świąt nieraz cuda się zdarzają, tak w tym przypadku - jak żartowano - morsy nie zamieniły się w karpie. Choć pewien element cudu jest. Podobno kąpiel w zimnej wodzie jest naprawdę... cudowna.
- Ogólnie, to jest bardzo fajna sprawa - dodaje Łukasz z Opola. - Jedynie to na początku trzeba się trochę przyzwyczaić. Ale jest super, naprawdę polecam. To mój drugi raz. Dzisiaj byłem trzy minuty. Polecam tym, którzy nie mogą się przełamać. W wodzie jest milion igiełek, które się wbijają, ale uczucie po wyjściu jest niesamowite. Endorfiny wszędzie uderzają, więc jest super.
- Nie odpuszczamy - zaznacza Michał z Opola. - Ja zaczynam z morsowaniem. Przy ćwiczeniach pojawiły się bóle w kolanach i przeczytałem, że takie kąpiele mogą pomóc. Na razie są efekty w porządku.
Kolejne spotkanie na kąpielisku Bolko w Opolu morsy zaplanowały na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Początek pluskania o godzinie 11.00.