- Chciałbym, aby w radzie miejskiej nie było polaryzacji - mówi Jerzy Dunaj, który przez ponad 20 lat był radnym powiatu nyskiego. – Wszystko, co nas różni, żeby nas nie dzieliło, żebyśmy wspólnie rozwiązywali problemy. Pewne umowy były, jeżeli chodzi o dzisiejsze kształtowanie się rady. Chodzi o radnych z komitetu burmistrza Pawła Szymkowicza i radnych z Platformy Obywatelskiej. Nie jestem członkiem tej partii, startowałem z jej listy. Myślę, że sytuacja w radzie będzie dobra i służyła tylko dobremu.

W 21-osobowej Radzie Miejskiej Głuchołaz 10 przedstawicieli ma Koalicja Obywatelska. Jej kandydatem na burmistrza był Roman Sambor. Pozostając na stanowisku wiceburmistrza nie mógł objąć mandatu radnego.

- Żaden z komitetów wyborczych nie ma takiej liczby radnych, aby mógł samodzielnie rządzić – mówi burmistrz Paweł Szymkowicz, który był członkiem Platformy Obywatelskiej.
– Do rady miejskiej wprowadziliśmy trzech radnych i zmuszeni jesteśmy do szukania koalicjantów, żeby w stabilnej większości móc spokojnie realizować programy, które przedstawiliśmy w wyborach. Programy wyborcze, zarówno mój, jak i Koalicji Obywatelskiej, są spójne, pokrywają się w wielu miejscach. Oczywiście są też różnice, ale po to jest koalicja, żeby te różnice wyjaśniać i albo realizować, albo od czegoś odejść.

Podczas inauguracyjnej sesji Rady Miejskiej Głuchołaz wybrano też jej wiceprzewodniczącego. Został nim Jarosław Drożdżyński z komitetu wyborczego Pawła Szymkowicza. Radnym Głuchołaz jest też Edward Szupryczyński, który przez 22 lata był burmistrzem. W czasie obrad żartowano, że sternikiem tej gminy może być tylko osoba, której nazwisko zaczyna się na „sz”. Poprzednimi burmistrzami byli Jan Szawdylas i Stanisław Szul.