Innowacyjny sygnalizator z Niemodlina. Urządzenie poprawi bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych
Każde urządzenie, które może poprawić bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych jest warte uwagi - mówią specjaliści.
Rafał Skrzetuski, przedsiębiorca z Niemodlina, opracował sygnalizator, który przed wejściem na "zebrę" uruchamia pieszy. Po pociągnięciu za dźwignię, zaczyna kręcić się wiatrak, który daje znać kierowcy o ruchu na przejściu.
- Kiedyś byłem świadkiem groźnej sytuacji, stąd pomysł na taki sygnalizator - mówi Rafał Skrzetuski. - Pracowaliśmy nad tym urządzeniem trzy lata, a w ostatnim roku już bardzo intensywnie. Zgłosiliśmy do uzyskania patentu i dopiero po zakończeniu procedury mogliśmy go pokazać. Chcielibyśmy produkować sygnalizator na szeroką skalę.
Teraz trwają prace nad testami urządzenia i ewentualnym wprowadzeniem go do masowej produkcji. Przedsiębiorca za swój wynalazek został doceniony na katowickich targach INTARG. Zdobył srebro w kategorii "Bezpieczeństwo".
- My za każdym razem przyglądamy się takim inicjatywom - dodaje Dominik Grabowski, sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - To ciekawe urządzenie. Może poprawić bezpieczeństwo, dlatego będziemy kibicować, by pojawiło się na przejściach na drogach w naszym regionie.
Główną zaletą urządzenia jest to, że działa bez zasilania energią, a obsługuje się je za pomocą prostej dźwigni.
- Kiedyś byłem świadkiem groźnej sytuacji, stąd pomysł na taki sygnalizator - mówi Rafał Skrzetuski. - Pracowaliśmy nad tym urządzeniem trzy lata, a w ostatnim roku już bardzo intensywnie. Zgłosiliśmy do uzyskania patentu i dopiero po zakończeniu procedury mogliśmy go pokazać. Chcielibyśmy produkować sygnalizator na szeroką skalę.
Teraz trwają prace nad testami urządzenia i ewentualnym wprowadzeniem go do masowej produkcji. Przedsiębiorca za swój wynalazek został doceniony na katowickich targach INTARG. Zdobył srebro w kategorii "Bezpieczeństwo".
- My za każdym razem przyglądamy się takim inicjatywom - dodaje Dominik Grabowski, sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - To ciekawe urządzenie. Może poprawić bezpieczeństwo, dlatego będziemy kibicować, by pojawiło się na przejściach na drogach w naszym regionie.
Główną zaletą urządzenia jest to, że działa bez zasilania energią, a obsługuje się je za pomocą prostej dźwigni.