Maksymalnie w 20 minut dociera na miejsce. Ratownik 23 mocnym ogniwem w łańcuchu ratownictwa
- Do pełni szczęścia potrzeba jeszcze lądowiska przy szpitalu w Brzegu - mówi szef opolskiej ekipy lotniczego pogotowia ratunkowego. Wtedy siatka SOR-ów, przy których bezpośrednio może lądować stacjonująca w Polskiej Nowej Wsi maszyna będzie pełna.
"Latający" ratownicy w zeszłym roku brali udział w 550 misjach ratunkowych. To po połowie - wyloty do zachorowań i wypadków drogowych.
- W zasadzie już większość SOR-ów ma swoje lądowiska przyszpitalne. Czekamy jeszcze na szpital w Brzegu. Województwo opolskie można porównać z takim modelowym systemem, gdzie mamy jedną dyspozytornię, jeden duży szpital, centrum urazowe, no i śmigłowiec, który do najdalszego zakątka dolatuje w 15-20 minut - mówi Mateusz Rak, kierownik filii LPR w Polskiej Nowej Wsi.
Podniebna opolska karetka - Ratownik 23 - lata z prędkością około 230 km na godzinę. Stacjonuje w regionie od 2016 roku.
- W zasadzie już większość SOR-ów ma swoje lądowiska przyszpitalne. Czekamy jeszcze na szpital w Brzegu. Województwo opolskie można porównać z takim modelowym systemem, gdzie mamy jedną dyspozytornię, jeden duży szpital, centrum urazowe, no i śmigłowiec, który do najdalszego zakątka dolatuje w 15-20 minut - mówi Mateusz Rak, kierownik filii LPR w Polskiej Nowej Wsi.
Podniebna opolska karetka - Ratownik 23 - lata z prędkością około 230 km na godzinę. Stacjonuje w regionie od 2016 roku.