W ciągu tygodnia odnotowano ponad 3 tysiące przypadków grypy. Szpitale są przepełnione
Grypa nie odpuszcza. Jest coraz więcej zachorowań także na Opolszczyźnie. Szpitalne oddziały są przepełnione, a w niektórych brakuje już miejsc. Według danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu od 1 do 7 stycznia odnotowano 3296 przypadków.
- My cały czas analizujemy te dane. Widoczny wzrost mieliśmy pod koniec grudnia, bo wtedy odnotowaliśmy ponad 14 tysięcy zachorowań. Teraz nie wiemy jeszcze, jak to będzie wyglądać - mówi Elżbieta Zwolennik, zastępca kierownika oddziału epidemiologii w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
- Dla porównania w tym samym tygodniu w styczniu ubiegłego roku mieliśmy 679 zachorowań, to jest różnica. Widzimy, że tydzień do tygodnia w analizowanym okresie, to w tym roku mamy wzrost. Będzie ich więcej, bo zachorowania na grypę mają to do siebie, że jest to choroba układu oddechowego, a zakażenie jest drogą kropelkową. Szczyt zachorowań jest od stycznia do marca.
- U nas jest bardzo źle. Oddział jest pełny - dodaje dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
- To znaczy, nie mamy ani jednego miejsca. Szpitalne Oddziały Ratunkowe również są przepełnione. Lekarze dzwonią ze wszystkich stron. Jeżeli kogoś wypisujemy do domu, to zaraz następne osoby przyjmujemy. Przede wszystkim leżą pacjenci chorzy na grypę typu A, z zapaleniem płuc oraz z covid.
Sprawdziliśmy również, jak wygląda sytuacja na oddziale pediatrii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. Jak poinformowała nas rzecznik placówki Edyta Hanszke-Lodzińska, obecnie na oddziale przebywa 27 pacjentów, w tym 6 z wirusem RSV, a 2 z grypą. Wolnych miejsc pozostało 10.
- Dla porównania w tym samym tygodniu w styczniu ubiegłego roku mieliśmy 679 zachorowań, to jest różnica. Widzimy, że tydzień do tygodnia w analizowanym okresie, to w tym roku mamy wzrost. Będzie ich więcej, bo zachorowania na grypę mają to do siebie, że jest to choroba układu oddechowego, a zakażenie jest drogą kropelkową. Szczyt zachorowań jest od stycznia do marca.
- U nas jest bardzo źle. Oddział jest pełny - dodaje dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
- To znaczy, nie mamy ani jednego miejsca. Szpitalne Oddziały Ratunkowe również są przepełnione. Lekarze dzwonią ze wszystkich stron. Jeżeli kogoś wypisujemy do domu, to zaraz następne osoby przyjmujemy. Przede wszystkim leżą pacjenci chorzy na grypę typu A, z zapaleniem płuc oraz z covid.
Sprawdziliśmy również, jak wygląda sytuacja na oddziale pediatrii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. Jak poinformowała nas rzecznik placówki Edyta Hanszke-Lodzińska, obecnie na oddziale przebywa 27 pacjentów, w tym 6 z wirusem RSV, a 2 z grypą. Wolnych miejsc pozostało 10.