"Nie obliczajmy sami, czy już jesteśmy trzeźwi". Noc może nie wystarczyć, aby spalić alkohol
Dobre samopoczucie po sylwestrowej nocy nie jest gwarancją, że wolno nam prowadzić samochód. Często jest to złudne, bo przy badaniu alkomatem może okazać się, że wciąż jesteśmy pod wypływem alkoholu. Policja przestrzega również, że napoje regeneracyjne nie pomogą.
- Czasami noc to za mało, aby spalić cały alkohol i wsiadając do samochodu czy też na rower lub motocykl może się okazać, że dalej jesteśmy pod wpływem alkoholu - mówi podkomisarz Dariusz Świątczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Ryzykowne mogą być różnego rodzaju kalkulatory czy nasze prywatne obliczenia, które sugerują nam, że już jesteśmy trzeźwi. Tak naprawdę tylko pomiar z policyjnego alkomatu daje nam pewność, że możemy bezpiecznie prowadzić samochód. Dlatego sugerujemy, aby na przykład w nowy rok nie ryzykować i nie prowadzić samochód na podstawie własnych obliczeń, tylko podejść do dowolnej jednostki policji, a tam policjanci sprawdzą już, czy możemy bezpiecznie prowadzić pojazd.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
- Ryzykowne mogą być różnego rodzaju kalkulatory czy nasze prywatne obliczenia, które sugerują nam, że już jesteśmy trzeźwi. Tak naprawdę tylko pomiar z policyjnego alkomatu daje nam pewność, że możemy bezpiecznie prowadzić samochód. Dlatego sugerujemy, aby na przykład w nowy rok nie ryzykować i nie prowadzić samochód na podstawie własnych obliczeń, tylko podejść do dowolnej jednostki policji, a tam policjanci sprawdzą już, czy możemy bezpiecznie prowadzić pojazd.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.