Czy kierowcy ustępują pierwszeństwa autobusom? Policyjna akcja "Stop-Bus" [FILM, ZDJĘCIA]
Prawie 20 zdarzeń drogowych z udziałem samochodów osobowych i autobusów MZK odnotowała w ostatnim roku opolska policja. Najczęstszą przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa autobusowi wyjeżdżającemu z zatoczki. Dlatego dziś (14.10) funkcjonariusze podczas policyjnej akcji "Stop-Bus" sprawdzali, czy kierowcy ustępują pierwszeństwa miejskim autobusom.
- My dzisiaj zwracamy uwagę zarówno na kierowców aut, jak i autobusów. Każdy z nich jest zobowiązany do przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Mowa tu na przykład o artykule 18 ustawy Prawo w ruchu drogowym - mówi podkomisarz Tomasz Kukułka z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Opolu.
- Mianowicie taki kierowca dojeżdżając do oznakowanego przystanku, mowa tu przede wszystkim o obszarze zabudowanym, jest zobowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie konieczności musi się nawet zatrzymać w celu umożliwienia włączenia się kierującemu autobusem, który sygnalizuje to. Dodatkowo też informacja dla kierowców autobusów. Wyjeżdżając z zatoki autobusowej czy też chcąc zmienić pas ruchu, mogą to zrobić, ale dopiero po upewnieniu się, że swoim manewrem nie spowodują zagrożenia w ruchu drogowym.
- Rzadko kiedy kierowcy rzeczywiście się zatrzymują i nas wpuszczają - dodaje Łukasz Halkiewicz, kierowca autobusu w MZK Opole.
- Bardzo często bywa nawet tak, że kierowcy, widząc ten kierunkowskaz to dodają gazu i "rura", żeby tylko nie wpuścić autobusu, żeby nie jechać za nim. Jeżeli przystanek znajduje się przy jezdni, to my w tym momencie nadal jesteśmy uczestnikami ruchu, a wielu kierowców nie zdaje sobie z tego sprawy i omija nas. Jeżeli my w tym momencie ruszamy, to dochodzi do spornych sytuacji. On jest w trakcie wyprzedzania, z naprzeciwko jadą samochody, a my ruszamy i często dochodziło do czołowych wypadków.
- My przy przeprowadzaniu egzaminów na kurs prawa jazdy bardzo mocno zwracamy uwagę na te przepisy i widzimy, że rutyna zaczyna nas gubić - podkreśla Dominik Grabowski z Opolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
- My na egzaminach bardzo często obserwujemy, że przy takich przystankach powinna znajdować się podwójna linia ciągła i niestety, jeśli kandydat na kierowcę w takim miejscu ominie taki autobus, to niestety, ale jego egzamin zostanie zakończony z wynikiem negatywnym. Tak naprawdę dzisiaj wszyscy kierowcy w mieście tę podwójną linię ciągłą ignorują.
Dodajmy, że jeśli kierowca samochodu osobowego poprzez nieustąpienie pierwszeństwa doprowadzi do kolizji z autobusem, to może liczyć się z karą nawet do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo nałożone mogą być na niego punkty karne - 10 lub 12.
- Mianowicie taki kierowca dojeżdżając do oznakowanego przystanku, mowa tu przede wszystkim o obszarze zabudowanym, jest zobowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie konieczności musi się nawet zatrzymać w celu umożliwienia włączenia się kierującemu autobusem, który sygnalizuje to. Dodatkowo też informacja dla kierowców autobusów. Wyjeżdżając z zatoki autobusowej czy też chcąc zmienić pas ruchu, mogą to zrobić, ale dopiero po upewnieniu się, że swoim manewrem nie spowodują zagrożenia w ruchu drogowym.
- Rzadko kiedy kierowcy rzeczywiście się zatrzymują i nas wpuszczają - dodaje Łukasz Halkiewicz, kierowca autobusu w MZK Opole.
- Bardzo często bywa nawet tak, że kierowcy, widząc ten kierunkowskaz to dodają gazu i "rura", żeby tylko nie wpuścić autobusu, żeby nie jechać za nim. Jeżeli przystanek znajduje się przy jezdni, to my w tym momencie nadal jesteśmy uczestnikami ruchu, a wielu kierowców nie zdaje sobie z tego sprawy i omija nas. Jeżeli my w tym momencie ruszamy, to dochodzi do spornych sytuacji. On jest w trakcie wyprzedzania, z naprzeciwko jadą samochody, a my ruszamy i często dochodziło do czołowych wypadków.
- My przy przeprowadzaniu egzaminów na kurs prawa jazdy bardzo mocno zwracamy uwagę na te przepisy i widzimy, że rutyna zaczyna nas gubić - podkreśla Dominik Grabowski z Opolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
- My na egzaminach bardzo często obserwujemy, że przy takich przystankach powinna znajdować się podwójna linia ciągła i niestety, jeśli kandydat na kierowcę w takim miejscu ominie taki autobus, to niestety, ale jego egzamin zostanie zakończony z wynikiem negatywnym. Tak naprawdę dzisiaj wszyscy kierowcy w mieście tę podwójną linię ciągłą ignorują.
Dodajmy, że jeśli kierowca samochodu osobowego poprzez nieustąpienie pierwszeństwa doprowadzi do kolizji z autobusem, to może liczyć się z karą nawet do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo nałożone mogą być na niego punkty karne - 10 lub 12.