Wody Polskie zerwały umowę z wykonawcą polderu Żelazna. Co się stało?
Koniec współpracy z jedną z firm, która odpowiadała za budowę polderu Żelazna w Opolu. Cała inwestycja składa się z dwóch części, a zerwana umowa dotyczy pierwszej, czyli budowy i przebudowy wałów.
Powodem zerwania umowy jest brak możliwości ukończenia zlecenia w terminie, a także dodatkowe roszczenia finansowe jakie ma firma, które Wody Polskie uznały za nieuzasadnione. Co więcej, wykonawca dążył do zmiany technologii prowadzenia robót.
- Wykonawca zmierzał także do ograniczenia zakresu powierzonych mu zadań, natomiast zadania takie jak to, są odpowiednio zaprojektowane. Projektant kieruje się względami bezpieczeństwa publicznego, więc odstępstwa od tego rodzaju kwestii z punktu widzenia Wód Polskich były niemożliwe do przeprowadzenia zwłaszcza na tym etapie - mówi Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich.
Odstąpienie od umowy zostało już skutecznie doręczone wykonawcy z Katowic. Czy firmie trzeba będzie zapłacić odszkodowanie z tytułu zerwania umowy?
- W tej chwili kwestie te będą procedowane przez obsługę prawną, dlatego w tej chwili nie odnosimy się do nich, skupiamy swoją uwagę na ukończeniu inwestycji w jak możliwe jak najkrótszym terminie.
- Nie ma ryzyka utraty funduszy na tę część inwestycji - podkreśla rzecznik Hofman.
- Inwestycja jest finansowana z perspektywy finansowej, która zakłada rozliczenie i wykorzystanie środków do końca 2023 roku. Jesteśmy zatem o to w tej chwili spokojni, ale podejmujemy intensywne czynności, które mają na celu umożliwienie jak najszybszego uruchomienia postępowania przetargowego i tym samym wyłonienia wykonawcy - mówi Linda Hofman.
Przebudowa polderu Żelazna ma zabezpieczyć północne Opole oraz nadodrzańskie miejscowości przed powodzią. Po przebudowie polder zwiększy powierzchnię z 200 do 400 hektarów.
- Zaistniała sytuacja nie wywiera wpływu na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe - nie zwiększa, ani tym bardziej nie powoduje ryzyka powodzi - przekazały Wody Polskie.
Jak podkreśla rzeczniczka, druga część zadania nie jest zagrożona, a chodzi o budowę i przebudowę przepompowni Żelazna. - Tu mamy duże postępy prac i nic nie wskazuje na niedotrzymanie terminu .
- Wykonawca zmierzał także do ograniczenia zakresu powierzonych mu zadań, natomiast zadania takie jak to, są odpowiednio zaprojektowane. Projektant kieruje się względami bezpieczeństwa publicznego, więc odstępstwa od tego rodzaju kwestii z punktu widzenia Wód Polskich były niemożliwe do przeprowadzenia zwłaszcza na tym etapie - mówi Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich.
Odstąpienie od umowy zostało już skutecznie doręczone wykonawcy z Katowic. Czy firmie trzeba będzie zapłacić odszkodowanie z tytułu zerwania umowy?
- W tej chwili kwestie te będą procedowane przez obsługę prawną, dlatego w tej chwili nie odnosimy się do nich, skupiamy swoją uwagę na ukończeniu inwestycji w jak możliwe jak najkrótszym terminie.
- Nie ma ryzyka utraty funduszy na tę część inwestycji - podkreśla rzecznik Hofman.
- Inwestycja jest finansowana z perspektywy finansowej, która zakłada rozliczenie i wykorzystanie środków do końca 2023 roku. Jesteśmy zatem o to w tej chwili spokojni, ale podejmujemy intensywne czynności, które mają na celu umożliwienie jak najszybszego uruchomienia postępowania przetargowego i tym samym wyłonienia wykonawcy - mówi Linda Hofman.
Przebudowa polderu Żelazna ma zabezpieczyć północne Opole oraz nadodrzańskie miejscowości przed powodzią. Po przebudowie polder zwiększy powierzchnię z 200 do 400 hektarów.
- Zaistniała sytuacja nie wywiera wpływu na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe - nie zwiększa, ani tym bardziej nie powoduje ryzyka powodzi - przekazały Wody Polskie.
Jak podkreśla rzeczniczka, druga część zadania nie jest zagrożona, a chodzi o budowę i przebudowę przepompowni Żelazna. - Tu mamy duże postępy prac i nic nie wskazuje na niedotrzymanie terminu .