- Naszym największym celem jest brak wypadków ze skutkiem śmiertelnym, czyli brak utonięć. To udało nam się zrealizować, nie dopuścić do tego, by ktoś utonął. Funkcjonariusze, którzy pełnili na co dzień służbę, zabezpieczali wszelkiego rodzaju imprezy masowe, a także aktywność wypoczywających i do żadnego nieszczęścia nie doszło. Rolą policjantów było przestrzeganie prawa, tego, żeby panowało zdyscyplinowanie społeczne i wydaje mi się, że udało się to zrealizować - podkreślił sierżant Dawid Ziarniak.

Dodajmy, że policyjni wodniacy pełnili służbę zarówno nad Jeziorami Turawskimi, jak i nad Jeziorem Nyskim i Otmuchowskim. - Na co dzień współpracowaliśmy z ratownikami WOPR - dodaje gość Radia Opole. - Ratownik nie może na nas nałożyć mandatu, a policja jest do tego uprawniona, a to stwarza większy rygor. Jeżeli chodzi o kąpielisko, na którym stacjonowali ratownicy WOPR przy Jeziorze Średnim, ratownicy zawsze mogli liczyć na nasze wsparcie. Jeżeli ktoś nie potrafił dostosować się do regulaminu albo jego zachowanie było rażąco sprzeczne z normami społecznymi, to też niejednokrotnie interweniowaliśmy i wspieraliśmy się.

Policjanci patrolujący opolskie akweny sprawdzają, czy żeglarze mają odpowiednie uprawnienia oraz czy łodzie mają aktualne badania techniczne. Kontrolują także wędkarzy w celu zapobiegania kłusownictwu. Sierżant Dawid Ziarniak przyznał, że policjanci zatrzymali także kilku nietrzeźwych sterników, ale były to pojedyncze przypadki.

Dodajmy, że w poprzednim sezonie również opolscy wodniacy policyjni także nie odnotowali żadnego śmiertelnego wypadku.