"W Polsce zostało najwięcej potomków Rodła". Na Górze św. Anny uczczono 100. rocznicę powstania Związku Polaków w Niemczech [ZDJĘCIA, FILM]
Apelem Pamięci i symbolicznym złożeniem kwiatów oraz zapaleniem zniczy uczczono dziś (03.09) na Górze św. Anny 100. rocznicę powstania stowarzyszeń i organizacji spod znaku "Rodła". W uroczystościach przed Pomnikiem Czynu Powstańczego udział wzięli przedstawiciele opolskiego urzędu wojewódzkiego, Instytutu Śląskiego, IPN-u, wojska oraz członkowie Klubu Rodło. Podczas przemówień odczytano również list Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, który napisał, między innymi, że jednoczenie się i występowanie pod znakiem "Rodła" wymagało odwagi.
- Dla nas Rodłaków, Góra św. Anny jest miejscem szczególnym, bo przecież "Rodło" zakładali powstańcy śląscy i tutaj mamy taki punkt odniesienia - mówi Kazimierz Głowacki, prezes Klubu Rodło.
- W Polsce zostało najwięcej potomków Rodła i powstańców śląskich, a w dodatku było 5 dzielnic Rodła, z czego trzy pozostały w Polsce. Są one w Opolu, Olsztynie i Złotowie. Ci ludzie na Śląsku też walczyli o powrót Śląska do Polski. Ponadto, ta część Śląska, która nie została po polskiej stronie, musiała się jakoś zorganizować i postanowiono, aby wszystkie te organizacje skupić pod jednym znakiem Rodła i utworzyć Związek Polaków w Niemczech. Jak widać, to się udało.
Na uroczystościach był również senator Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Czerwiński. Jak podkreślił, jest to bardzo ważne, aby kultywować tę pamięć o Rodłakach. - Uważam, że jesteśmy im to winni - mówił.
- W tak trudnych warunkach potrafili przechować tę pamięć oraz polskość. Nie tylko na tej ziemi, ale w całych Niemczech. Jeśli nie będziemy pamiętać o tego typu rocznicach, to po prostu stracimy powoli tożsamość narodową. To jest jeden z elementów naszej tożsamości narodowej, oprócz języka.
- Ta dzisiejsza data jest bardzo ważna dla nas i dla naszych Rodłaków, bowiem 100 lat temu powstał Związek Polaków w Niemczech - dodaje Dariusz Sitko, dyrektor biura wojewody opolskiego.
- Wymyślono Rodło, znak, który przypomina Wisłę, która płynie przez Polskę z miastem Kraków. To jest taki symbol tej historii, pamięci o tych Polakach, którzy walczyli o polskość poza granicami Rzeczypospolitej.
Zdaniem naczelnik delegatury IPN w Opolu dr Iwony Demczyszak, jak i dyrektora Instytutu Śląskiego dr Bartosza Kuświka, w obecnych czasach jesteśmy w stanie przechować pamięć o tych, którzy walczyli o tę Polskość poza jej granicami. - Możliwe jest to, dzięki właśnie takim obchodom - mówi dr Demczyszak.
- Każda rocznica jest taką okazją, żeby mówić o danym temacie, a setna rocznica jest szczególna. Natomiast jest ogromna szansa, aby pamięć przetrwała, bo ona jest w nas. Jeśli my będziemy pamiętać i przekazywać to dalej, to przetrwa to. - Jeżeli będziemy pamiętali, że to byli prawdziwi ludzie, a nie pomniki, to będziemy wiedzieli, że to są często wzory do naśladowania. Nie tylko ich słowa, ale przede wszystkim czyny o tym poświadczały. Mogli przecież powiedzieć, że są Niemcami i pójść do niemieckiego wojska i mieć ten komfort, że nie pójdą do obozu koncentracyjnego.
O godzinie 16:30 rozpoczął się program artystyczny w Muzeum Czynny Powstańczego. A w nim recital Jana Pietrzaka i Wojciecha Ciuraja.
- W Polsce zostało najwięcej potomków Rodła i powstańców śląskich, a w dodatku było 5 dzielnic Rodła, z czego trzy pozostały w Polsce. Są one w Opolu, Olsztynie i Złotowie. Ci ludzie na Śląsku też walczyli o powrót Śląska do Polski. Ponadto, ta część Śląska, która nie została po polskiej stronie, musiała się jakoś zorganizować i postanowiono, aby wszystkie te organizacje skupić pod jednym znakiem Rodła i utworzyć Związek Polaków w Niemczech. Jak widać, to się udało.
Na uroczystościach był również senator Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Czerwiński. Jak podkreślił, jest to bardzo ważne, aby kultywować tę pamięć o Rodłakach. - Uważam, że jesteśmy im to winni - mówił.
- W tak trudnych warunkach potrafili przechować tę pamięć oraz polskość. Nie tylko na tej ziemi, ale w całych Niemczech. Jeśli nie będziemy pamiętać o tego typu rocznicach, to po prostu stracimy powoli tożsamość narodową. To jest jeden z elementów naszej tożsamości narodowej, oprócz języka.
- Ta dzisiejsza data jest bardzo ważna dla nas i dla naszych Rodłaków, bowiem 100 lat temu powstał Związek Polaków w Niemczech - dodaje Dariusz Sitko, dyrektor biura wojewody opolskiego.
- Wymyślono Rodło, znak, który przypomina Wisłę, która płynie przez Polskę z miastem Kraków. To jest taki symbol tej historii, pamięci o tych Polakach, którzy walczyli o polskość poza granicami Rzeczypospolitej.
Zdaniem naczelnik delegatury IPN w Opolu dr Iwony Demczyszak, jak i dyrektora Instytutu Śląskiego dr Bartosza Kuświka, w obecnych czasach jesteśmy w stanie przechować pamięć o tych, którzy walczyli o tę Polskość poza jej granicami. - Możliwe jest to, dzięki właśnie takim obchodom - mówi dr Demczyszak.
- Każda rocznica jest taką okazją, żeby mówić o danym temacie, a setna rocznica jest szczególna. Natomiast jest ogromna szansa, aby pamięć przetrwała, bo ona jest w nas. Jeśli my będziemy pamiętać i przekazywać to dalej, to przetrwa to. - Jeżeli będziemy pamiętali, że to byli prawdziwi ludzie, a nie pomniki, to będziemy wiedzieli, że to są często wzory do naśladowania. Nie tylko ich słowa, ale przede wszystkim czyny o tym poświadczały. Mogli przecież powiedzieć, że są Niemcami i pójść do niemieckiego wojska i mieć ten komfort, że nie pójdą do obozu koncentracyjnego.
O godzinie 16:30 rozpoczął się program artystyczny w Muzeum Czynny Powstańczego. A w nim recital Jana Pietrzaka i Wojciecha Ciuraja.
Rodło, obchody, Góra św. Anny, pamięć, 100. rocznica, stowarzyszenia, organizacje, Związek Polaków w Niemczech, Kazimierz Głowacki, prezes Klubu Rodło, senator Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Czerwiński, Dariusz Sitko, dyrektor biura wojewody opolskiego, naczelnik delegatury IPN w Opolu, dr Iwona Demczyszak, dyrektor Instytutu Śląskiego, dr Bartosz Kuświk