Rowerzyści pokrzyżowali odłów. Byki ze Starego Lasu dalej na gigancie, ale jest nowy plan wyłapania zwierząt
Część byków uciekinierów ze Starego Lasu nadal przebywa na wolności. Wczorajsze plany zaganiania ich do zagrody nie powiodły się. Nowy plan zakłada pojedyncze usypianie zwierząt i przewożenie ich do gospodarstwa, z którego uciekły.
- Byki nie chciały wyjść z lasu na pole, dlatego konieczna była zmiana scenariusza, w jaki sposób będą one łapane - mówi Marek Wisła, powiatowy lekarz weterynarii w Prudniku.
- Odstąpiono od przepędu tych byków przy pomocy jeźdźców na koniach i podjęto decyzję o odstrzale przy użyciu broni Palmera. One będą premedykowane - tzn. usypiane, a następnie ładowane na transport i przewożone do zagrody. I faktycznie odłowiono dwa byki wczoraj (30.05) - mówi Radiu Opole Marek Wisła.
To oznacza, że na wolności pozostaje jeszcze 11 sztuk bydła. Powiatowy lekarz weterynarii w Prudniku podkreśla, że schwytanie stada na pewno nie zakończy się w ciągu jednego dnia.
Prudnicka policja została poproszona o dodatkowe zabezpieczenie Lasku Niemysłowickiego, w którym przebywają zwierzęta. Tak, by byki nie były płoszone np. przez rowerzystów.