"Pomagamy im, jak możemy". Uchodźcy z Ukrainy znaleźli schronienie w Suchym Borze
Mieszkańcy podopolskiego Suchego Boru i okolic po raz kolejny pokazali, że ludzie w potrzebie mogą na nich liczyć. Do miejscowego ośrodka wypoczynkowego trafiło z ogarniętej wojną Ukrainy 116 uchodźców - około 60 kobiet z 50 dzieci. Na miejscu, dzięki wolontariuszom i lokalnej społeczności, mają zapewnione wszystko - począwszy od jedzenia i dachu nad głową, kończąc na opiece lekarskiej.
- Każdy z nas jest tu od czegoś innego. Ja zajmuję się sprzątaniem, koleżanka gotowaniem. Pomagamy im, jak umiemy, ale razem z tą pomocą rosną potrzeby - mówi jedna z wolontariuszek, pani Małgorzata.
- W ogóle jesteśmy po to, aby się uśmiechnąć, że jak jakiś tam mają problem, to mówimy co i jak. Jak nie umiemy się porozumieć, to migowo. Pomagamy, jak możemy. Na już ja potrzebuję na przykład płyny do płukania, płyn do dezynfekcji oraz mopy.
- My, już można powiedzieć, mamy wprawę w pomaganiu, bo wcześniej takiego wsparcia udzieliliśmy Afgańczykom, a teraz Ukraińcom - podkreśla Joanna Kasprzak-Dżyberti ze Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wsi Suchy Bór.
- Staramy się jak możemy wolontaryjnie, po godzinach pracy, bo oczywiście wszyscy pracujemy. Tak jakby trochę podzieliliśmy się zadaniami, kto co może. Na przykład jest Małgosia, która jeździ i załatwia różnego rodzaju dary. Ja na przykład ogarniam wizyty lekarskie, ktoś coś innego, na przykład leki. Koleżanka będzie prowadziła naukę języka polskiego. Jakby staramy się z każdej strony na tyle, ile możemy, na tyle ile mamy sił i możliwości oczywiście pomóc.
Ośrodek w Suchym Borze może liczyć też na pomoc ze strony mieszkańców Opola. W PSP nr 11 zorganizowano zbiórkę żywności. Codziennie od 06:00 do 15:00 można przynosić między innymi nabiał, pieczywo, owoce oraz środki czystości.
- W ogóle jesteśmy po to, aby się uśmiechnąć, że jak jakiś tam mają problem, to mówimy co i jak. Jak nie umiemy się porozumieć, to migowo. Pomagamy, jak możemy. Na już ja potrzebuję na przykład płyny do płukania, płyn do dezynfekcji oraz mopy.
- My, już można powiedzieć, mamy wprawę w pomaganiu, bo wcześniej takiego wsparcia udzieliliśmy Afgańczykom, a teraz Ukraińcom - podkreśla Joanna Kasprzak-Dżyberti ze Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wsi Suchy Bór.
- Staramy się jak możemy wolontaryjnie, po godzinach pracy, bo oczywiście wszyscy pracujemy. Tak jakby trochę podzieliliśmy się zadaniami, kto co może. Na przykład jest Małgosia, która jeździ i załatwia różnego rodzaju dary. Ja na przykład ogarniam wizyty lekarskie, ktoś coś innego, na przykład leki. Koleżanka będzie prowadziła naukę języka polskiego. Jakby staramy się z każdej strony na tyle, ile możemy, na tyle ile mamy sił i możliwości oczywiście pomóc.
Ośrodek w Suchym Borze może liczyć też na pomoc ze strony mieszkańców Opola. W PSP nr 11 zorganizowano zbiórkę żywności. Codziennie od 06:00 do 15:00 można przynosić między innymi nabiał, pieczywo, owoce oraz środki czystości.