Opole: wiele instytucji wychodzi naprzeciw potrzebom i organizuje bezpłatne kursy języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy
Bariera językowa - to obecnie jeden z największych problemów, z jakim muszą się mierzyć uchodźcy z Ukrainy, którzy u nas zamieszkali.
W sprawach formalnych mogą liczyć na wsparcie wolontariuszy znających język ukraiński, ale w codziennym życiu już nie. Dlatego część opolskich placówek postanowiła im pomóc i organizuje kursy języka polskiego.
- Ciężko jest się zrozumieć, ale wiem, że muszę dać radę i staram się - mówi pani Natasza, obywatelka Ukrainy.
- Nie rozumiem wszystkiego, ale staram się zrozumieć pojedyncze słowa, żeby wiedzieć, o co chodzi. Jak nie mam tłumacza, to trzymam przy sobie komórkę i włączam tłumacza. W ten sposób odpowiadam na zdane pytania. Bardzo miłe jest też to, że Polacy są wyrozumiali, jak słyszą, że ktoś jest z Ukrainy i mówią wtedy wolniej i wyraźniej.
Jedną z placówek, która już rozpoczęła taką naukę języka polskiego jest Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu. Ta prowadzi zajęcia dwa razy w tygodniu - w środy i piątki. Uczestniczyć w nich mogą nie tylko dorośli, ale również dzieci.
- Wczoraj rozpoczęliśmy od takich bardzo prostych zwrotów, jak na przykład dzień dobry, do widzenia, w czym pomóc. Uczyliśmy ich także liczenia. Podzielimy również wszystkich chętnych na grupy, tak by mogli poćwiczyć ten język polski, a nie tylko uczyli się, że to jest tak, a to jest tak - dodaje Danuta Łuczak, wicedyrektor MBP w Opolu.
Bezpłatny kurs języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy rusza również od poniedziałku (14.03) w Royal School. Będzie on trwać 8 tygodni.
- To jest nasz taki pierwszy pomysł, chcemy dać tym osobom taką pierwszą pomoc, jeżeli chodzi o język polski. Tak, żeby mogły się odnaleźć u lekarza, w sklepie, zapytać o pomoc, żeby umiały powiedzieć, czego potrzebują oraz żeby mogły też kupić leki w aptekach. To będą takie najważniejsze zwroty, frazy, tak aby poczuli się pewniej - wyjaśnia Barbara Kubalańca, dyrektor szkoły.
Dodajmy, że pomóc w przełamaniu bariery językowej dzieciom uchodźcom z Ukrainy, które rozpoczęły naukę w szkołach, mają zatrudnieni dodatkowo nauczyciele znający ten język.
- Ciężko jest się zrozumieć, ale wiem, że muszę dać radę i staram się - mówi pani Natasza, obywatelka Ukrainy.
- Nie rozumiem wszystkiego, ale staram się zrozumieć pojedyncze słowa, żeby wiedzieć, o co chodzi. Jak nie mam tłumacza, to trzymam przy sobie komórkę i włączam tłumacza. W ten sposób odpowiadam na zdane pytania. Bardzo miłe jest też to, że Polacy są wyrozumiali, jak słyszą, że ktoś jest z Ukrainy i mówią wtedy wolniej i wyraźniej.
Jedną z placówek, która już rozpoczęła taką naukę języka polskiego jest Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu. Ta prowadzi zajęcia dwa razy w tygodniu - w środy i piątki. Uczestniczyć w nich mogą nie tylko dorośli, ale również dzieci.
- Wczoraj rozpoczęliśmy od takich bardzo prostych zwrotów, jak na przykład dzień dobry, do widzenia, w czym pomóc. Uczyliśmy ich także liczenia. Podzielimy również wszystkich chętnych na grupy, tak by mogli poćwiczyć ten język polski, a nie tylko uczyli się, że to jest tak, a to jest tak - dodaje Danuta Łuczak, wicedyrektor MBP w Opolu.
Bezpłatny kurs języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy rusza również od poniedziałku (14.03) w Royal School. Będzie on trwać 8 tygodni.
- To jest nasz taki pierwszy pomysł, chcemy dać tym osobom taką pierwszą pomoc, jeżeli chodzi o język polski. Tak, żeby mogły się odnaleźć u lekarza, w sklepie, zapytać o pomoc, żeby umiały powiedzieć, czego potrzebują oraz żeby mogły też kupić leki w aptekach. To będą takie najważniejsze zwroty, frazy, tak aby poczuli się pewniej - wyjaśnia Barbara Kubalańca, dyrektor szkoły.
Dodajmy, że pomóc w przełamaniu bariery językowej dzieciom uchodźcom z Ukrainy, które rozpoczęły naukę w szkołach, mają zatrudnieni dodatkowo nauczyciele znający ten język.