Chorując na COVID-19 warto mieć w domu pulsoksymetr - radzą lekarze
Ministerstwo Zdrowia poleca chorym na COVID-19 wyposażenie się w pulsoksymetr. Pacjenci zakwalifikowani do programu Domowej Opieki Medycznej mogą takie urządzenie otrzymać pocztą, bez ponoszenia kosztów. Dzięki temu chory ma możliwość monitorowania przebiegu choroby i zareagowania, gdy poziom natlenienia krwi niepokojąco spadnie.
- Prawidłowy poziom saturacji wyznaczamy od 94% - mówi dr Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Zakaźnego w Opolu. - Dużo zależy od tego, czy mamy gorączkę, duszność, bóle mięśni. Bo to może świadczyć o objawach świeżego zakażenia. Saturację najlepiej mierzyć dwa, trzy razy dziennie. Jeżeli odczuwamy jakąś duszność, kaszel lub coś się niepokojącego dzieje, to wtedy nawet częściej. Oczywiście, zawsze można wtedy też skontaktować się telefonicznie ze swoim lekarzem rodzinnym. Jest to bardzo istotne, jeżeli coś nas niepokoi.
Dr Jerzy Madej, kierownik oddziału ratunkowego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu zwraca uwagę, że pomiar wykonywany pulsoksymetrem jest badaniem obiektywnym i nigdy nie jest przez ratowników ignorowany. - Pamiętajmy, że uczucie duszności jest uczuciem subiektywnym. My jako lekarze, ale lekarze też powinni, kierujemy się właśnie utlenowaniem krwi. I to urządzenie nam pokazuje, czy nasze utlenowanie krwi jest prawidłowe czy nie. Często spotykamy się z sytuacją, że pacjent, który nie odczuwa jakiś dolegliwości, ma bardzo niską saturację. A później między tym stanem a całkowitą niewydolnością oddechową rzeczywiście granica jest stosunkowo niewielka, a więc warto to urządzenie mieć przy sobie.
Kiedy zakażenie koronawirusem przechodzimy w domu, warto zadbać także o odpowiednie nawodnianie organizmu. - Picie herbaty, wody i soków pozwala na nawodnienie śluzówek, dzięki czemu będzie im łatwiej zwalczać wirusy - dodaje dr Błudzin.
Dr Jerzy Madej, kierownik oddziału ratunkowego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu zwraca uwagę, że pomiar wykonywany pulsoksymetrem jest badaniem obiektywnym i nigdy nie jest przez ratowników ignorowany. - Pamiętajmy, że uczucie duszności jest uczuciem subiektywnym. My jako lekarze, ale lekarze też powinni, kierujemy się właśnie utlenowaniem krwi. I to urządzenie nam pokazuje, czy nasze utlenowanie krwi jest prawidłowe czy nie. Często spotykamy się z sytuacją, że pacjent, który nie odczuwa jakiś dolegliwości, ma bardzo niską saturację. A później między tym stanem a całkowitą niewydolnością oddechową rzeczywiście granica jest stosunkowo niewielka, a więc warto to urządzenie mieć przy sobie.
Kiedy zakażenie koronawirusem przechodzimy w domu, warto zadbać także o odpowiednie nawodnianie organizmu. - Picie herbaty, wody i soków pozwala na nawodnienie śluzówek, dzięki czemu będzie im łatwiej zwalczać wirusy - dodaje dr Błudzin.