Domówki, imprezy i bale sylwestrowe, czyli jak spędzamy sylwestra
Większość Opolan deklaruje, że wieczór sylwestrowy spędzi na domówce lub po prostu z rodziną. Ale nie brakuje też chętnych, którzy 31 grudnia chcą wybrać się na wykwintny bal czy nietypową imprezę. Kto nie ma pomysłu na ostatni wieczór w roku, może się wybrać do Filharmonii Opolskiej czy do Teatru im. Jana Kochanowskiego.
- Sylwestra spędzę z dziećmi, jak co roku na spokojnie przed telewizorem. Zrobimy sobie ulubione przysmaki i będziemy razem świętować. Może przyjdą do nas znajomi też z dzieciakami - mówi pani Ania.
- Spędzamy sylwestra na domówce u znajomych. Każdy sam sobie przygotowuje strój. Ja akurat będę elfem - mówi jeden z mężczyzn.
- Niestety domówki muszą być teraz w mniejszym gronie, co jest spowodowane pandemią i są pewne ograniczenia. Ale zapewniam, że tak też można się bawić dostatecznie dobrze - dodaje mieszkaniec Opola.
Wiele lokali gastronomicznych w obawie przed wprowadzeniem obostrzeń zdecydowało się jedynie na ofertę przygotowanych dań na wynos. Są jednak i takie, w których od lat popularne są tematyczne bale sylwestrowe.
- Mamy zabawę stylu wielkiego Gatsby, czyli przenosimy się w lata dwudzieste i trzydzieste - mówi Ewelina Jabłońska, menadżer restauracji Opolanka. - Pióra, złoto, czerń, a dla pań korale. Od czterech lat robimy zabawy w jakiejś tematyce i to bardzo zachęca klientów. Ludzie tęsknią za tym, żeby się przebrać i ubrać do danego tematu. Frekwencja u nas jest stuprocentowa. Gdyby można było przyjąć więcej gości, to byśmy przyjęli, ale ze względu na obostrzenia nie możemy. Zainteresowanie jest spore. Mamy dużą frekwencję osób zaszczepionych na naszej sali, ale też zrobiliśmy stosowne odstępy między stolikami.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku w związku z trudną sytuacją epidemiczną w kraju organizowanie imprez sylwestrowych było zabronione. - Chociaż ten rok dał możliwość wcześniejszych zabaw, to sylwester to taki wyjątkowy czas, dlatego ta chęć zabawy jest w ludziach ogromna - mówi Mirosław Jaworowski, wodzirej Miron. - Będę prowadził bal sylwestrowy bez alkoholu, czyli taki nietypowy, akurat z dala od Opola. Myślę, że będzie hucznie, wspaniale i radośnie. Na pewno taka forma świętowania nie jest aż tak popularna, ale zawsze mamy bez problemu wszystkie miejsca zajęte.
Dodajmy, że według obowiązujących przepisów sanitarnych noc sylwestrową na zorganizowanych zabawach w lokalach możemy spędzać w limicie do 100 osób. Rekomendowana jest częsta dezynfekcja dłoni. Ministerstwo Zdrowia zezwala także na udział w sylwestrze pod gołym niebem. W tym wypadku uczestnicy powinni zachowywać między sobą 1,5 m odległości.
- Spędzamy sylwestra na domówce u znajomych. Każdy sam sobie przygotowuje strój. Ja akurat będę elfem - mówi jeden z mężczyzn.
- Niestety domówki muszą być teraz w mniejszym gronie, co jest spowodowane pandemią i są pewne ograniczenia. Ale zapewniam, że tak też można się bawić dostatecznie dobrze - dodaje mieszkaniec Opola.
Wiele lokali gastronomicznych w obawie przed wprowadzeniem obostrzeń zdecydowało się jedynie na ofertę przygotowanych dań na wynos. Są jednak i takie, w których od lat popularne są tematyczne bale sylwestrowe.
- Mamy zabawę stylu wielkiego Gatsby, czyli przenosimy się w lata dwudzieste i trzydzieste - mówi Ewelina Jabłońska, menadżer restauracji Opolanka. - Pióra, złoto, czerń, a dla pań korale. Od czterech lat robimy zabawy w jakiejś tematyce i to bardzo zachęca klientów. Ludzie tęsknią za tym, żeby się przebrać i ubrać do danego tematu. Frekwencja u nas jest stuprocentowa. Gdyby można było przyjąć więcej gości, to byśmy przyjęli, ale ze względu na obostrzenia nie możemy. Zainteresowanie jest spore. Mamy dużą frekwencję osób zaszczepionych na naszej sali, ale też zrobiliśmy stosowne odstępy między stolikami.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku w związku z trudną sytuacją epidemiczną w kraju organizowanie imprez sylwestrowych było zabronione. - Chociaż ten rok dał możliwość wcześniejszych zabaw, to sylwester to taki wyjątkowy czas, dlatego ta chęć zabawy jest w ludziach ogromna - mówi Mirosław Jaworowski, wodzirej Miron. - Będę prowadził bal sylwestrowy bez alkoholu, czyli taki nietypowy, akurat z dala od Opola. Myślę, że będzie hucznie, wspaniale i radośnie. Na pewno taka forma świętowania nie jest aż tak popularna, ale zawsze mamy bez problemu wszystkie miejsca zajęte.
Dodajmy, że według obowiązujących przepisów sanitarnych noc sylwestrową na zorganizowanych zabawach w lokalach możemy spędzać w limicie do 100 osób. Rekomendowana jest częsta dezynfekcja dłoni. Ministerstwo Zdrowia zezwala także na udział w sylwestrze pod gołym niebem. W tym wypadku uczestnicy powinni zachowywać między sobą 1,5 m odległości.