"Dar pomocy jest najważniejszy". Rodzina Cimermanów z Lewina Brzeskiego zbiera na nowy dom
Tylko do końca stycznia rodzina państwa Cimermanów z Lewina Brzeskiego będzie mogła pozostać w wynajmowanym domu. Do tego czasu musi znaleźć nowe lokum. Cały czas trwa również realizacja planu budowy nowego domu. Zbiórkę pieniędzy na jego stworzenie prowadzi Stowarzyszenia "Zdrowie" z Brzegu.
Przypomnijmy, w trakcie wrześniowej powodzi rodzina straciła cały swój dobytek. Pod swoją opieką ma 14 dzieci czekających na adopcję oraz 3 swoich biologicznych.
- Trzeba ich wspierać z cały sił, bo w zasadzie oni nie mają gdzie mieszkać - mówi Grażyna Lechki, prezes Stowarzyszenia "Zdrowie" z Brzegu.
- Te potrzeby dopiero się kształtują i w tej chwili prowadzimy zbiórkę na naszym koncie stowarzyszeniowym. Są to darczyńcy, osoby prywatne, firmy, niezależnie od kwoty, dar serca, dar tej chęci pomocy jest tutaj najważniejszy.
- Na ten moment jesteśmy w trakcie negocjacji. Są propozycje ze strony starosty o postawieniu takiego domu kontenerowego, ale na razie jeszcze nie zapeszamy - podkreśla Edyta Cimerman.
- Chcemy, żeby ten nowy dom powstał. Chcemy, żeby powstał w miejscu niezalewowym, żebyśmy nie musieli drugi raz przeżywać tego, co w tej chwili przeżywamy. Najważniejsze to jest dla dzieci, żeby wszystko było dobrze i żeby nie musiały się po raz kolejny przeprowadzać znowu, bo mają tam swój kąt, swoje zabawki i ciężko by im było, jeżeli coś stracą - dodaje Robert Cimerman.
- Edyta i Robert to ludzie o wielkich sercach, którzy codziennie oddają swoim dzieciom - zaznacza Andrzej Wojnarowski ze Stowarzyszenia "Zdrowie" oraz przyjaciel rodziny.
- Codzienna troska o to, żeby zapewnić tym dzieciom szczęście, ciepło, miłość, a informacja, za chwilę musimy szukać sobie czegoś nowego, musimy pojechać, to jest informacja, która potrafi spędzać sen z powiek, ale nie potrafi chłodno oceniać niekiedy sytuacji. Wszyscy razem jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej po to, żeby oni nie musieli dzisiaj myśleć, co pojutrze będą musieli zrobić, żeby w domu było ciepło. Wszyscy powinniśmy się na tym skupić.
Więcej informacji o zbiórce znajdą państwo TUTAJ.
- Trzeba ich wspierać z cały sił, bo w zasadzie oni nie mają gdzie mieszkać - mówi Grażyna Lechki, prezes Stowarzyszenia "Zdrowie" z Brzegu.
- Te potrzeby dopiero się kształtują i w tej chwili prowadzimy zbiórkę na naszym koncie stowarzyszeniowym. Są to darczyńcy, osoby prywatne, firmy, niezależnie od kwoty, dar serca, dar tej chęci pomocy jest tutaj najważniejszy.
- Na ten moment jesteśmy w trakcie negocjacji. Są propozycje ze strony starosty o postawieniu takiego domu kontenerowego, ale na razie jeszcze nie zapeszamy - podkreśla Edyta Cimerman.
- Chcemy, żeby ten nowy dom powstał. Chcemy, żeby powstał w miejscu niezalewowym, żebyśmy nie musieli drugi raz przeżywać tego, co w tej chwili przeżywamy. Najważniejsze to jest dla dzieci, żeby wszystko było dobrze i żeby nie musiały się po raz kolejny przeprowadzać znowu, bo mają tam swój kąt, swoje zabawki i ciężko by im było, jeżeli coś stracą - dodaje Robert Cimerman.
- Edyta i Robert to ludzie o wielkich sercach, którzy codziennie oddają swoim dzieciom - zaznacza Andrzej Wojnarowski ze Stowarzyszenia "Zdrowie" oraz przyjaciel rodziny.
- Codzienna troska o to, żeby zapewnić tym dzieciom szczęście, ciepło, miłość, a informacja, za chwilę musimy szukać sobie czegoś nowego, musimy pojechać, to jest informacja, która potrafi spędzać sen z powiek, ale nie potrafi chłodno oceniać niekiedy sytuacji. Wszyscy razem jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej po to, żeby oni nie musieli dzisiaj myśleć, co pojutrze będą musieli zrobić, żeby w domu było ciepło. Wszyscy powinniśmy się na tym skupić.
Więcej informacji o zbiórce znajdą państwo TUTAJ.