Młodzież Wszechpolska jest za obroną granic i sprzeciwia się działaniom polityków Lewicy
Młodzież Wszechpolska z Opola jest za obroną polskich granic i pilnowaniem ich przed imigrantami. Dzisiaj (20.10) przed biurem posłanki Lewicy Marceliny Zawiszy argumentowali swoje stanowisko między innymi tym, że wśród uchodźców są osoby, które mogą stwarzać zagrożenie terrorystyczne dla naszego kraju.
- Działacze Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej wielokrotnie powielali całą propagandę, która jest przekazywana przez media białoruskie. Wojna hybrydowa, która jest prowadzona przez rząd Łukaszenki, nie może być w żaden sposób przez nas, jako Polaków akceptowana. Jednocześnie politykom Lewicy i Koalicji Obywatelskiej proponujemy, aby swoje biura poselskiego zamienili na konsulaty Białorusi - mówi Bartłomiej Czuchnowski, prezes okręgu opolskiego Młodzieży Wszechpolskiej.
Do sprawy odniosła się posłanka Marcelina Zawisza, która nie zgadza się ze słowami młodzieżówki. Jej zdaniem rząd polski powinien otworzyć granice dla uchodźców, a nie je zamykać.
- Państwo polskie, zamiast głodnych nakarmić, spragnionych napoić tych, którzy potrzebują schronienia przed wojną, głodem i gwałtem przyjąć i potraktować tak jak nakazuje prawo międzynarodowe, to pozwala sobie tylko na to, aby zamknąć granice. Nie zależnie od tego, czy są to kobiety, dzieci, czy mężczyźni, są wywożeni do lasu. Wiemy przecież, że temperatury są takie, że grozi im śmierć z wychłodzenia.
- Nie możemy jako posłowie ignorować tej sytuacji - dodaje Zawisza.
Z kolei po południu na placu Wolności w Opolu zorganizowano happening przeciwko łamaniu praw człowieka. Aleksandra Orlikowska z opolskiego Kolektywu Feministycznego, mówi, że to wyraz niezgody na niehumanitarne, jej zdaniem, działania rządu w sprawie uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
- W czasie zimnych nocy ci ludzie są w lasach, nie mają zapewnionych podstawowych praw, dachu nad głową ani opieki medycznej. Wszystko to przez stan wyjątkowy - rząd wprowadził go, ale nie w naszym imieniu. Nie będzie zgody na takie traktowanie ludzi. Zwyczajnie chcemy, aby politycy wzięli odpowiedzialność, postąpili dorośle i zaopiekowali się tą sytuacją. Nie można udawać, że nic nie dzieje się, zamykać oczy i wyciszać tego.