Przedstawiono dane, według których już teraz kilka składów nie ma przystanku w Brzegu, a w grudniu planowana jest kolejna zmiana rozkładu - w sumie wówczas 9 pociągów międzywojewódzkich nie będzie się zatrzymywać w mieście. Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej zapowiada intensywny lobbing w obronie przeciw wykluczeniu komunikacyjnemu.

- Będziemy robić wszystko na poziomie parlamentarnym, Opolskiego Zespołu Parlamentarnego i naszej aktywności poselskiej, by oferta, dostępność pociągów w Brzegu była najlepsza i optymalna dla wszystkich podróżujących i codziennie dojeżdżających do pracy lub na studia.

Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej, mówił o ponadpolitycznym apelu w tej sprawie.

- Dostęp mieszkańców Brzegu, powiatu brzeskiego i okolic do infrastruktury kolejowej nie może ograniczać się do samych szyn, bo jeszcze po torach powinny jeździć pociągi. Dzięki stronie społecznej, ekspertom, posłowi Kostusiowi oraz naszej współpracy ponadpartyjnej chcemy doprowadzić do sytuacji, gdzie rozkład jazdy nie będzie omijać Brzegu.

Motywacją do zmian ma być rzekomo skrócenie czasu podróży na długich trasach.
Kamil Kryczka, interesujący się koleją, przekonuje, że przystanek w Brzegu wydłuża czas podróży jedynie o minutę lub dwie.

- To zależy od faktu, jaki skład ciągnie. PKP Intercity przekonuje natomiast o wydłużeniu czasu na poziomie kilku minut przez postój w Brzegu. Dla przykładu Pendolino zatrzymuje się w Brzegu - z Wrocławia jedzie 21 minut i tyle samo z Brzegu do Opola. Nie ma więc wydłużenia czasu jazdy.

Zapytaliśmy o komentarz Jerzego Wrębiaka, burmistrza Brzegu. Włodarz mówi, że każde nowe połączenie będzie mile widziane, ale obecnie mieszkańcy nie narzekają.

- Nie wierzę, żeby tutaj był jakiś problem lub ktoś chciał ograniczać postoje w Brzegu. W rozmowach z mieszkańcami słyszę, że połączenia są dobre. Problem polega na wieczornych powrotach w weekendy z Wrocławia. Na co dzień pociągi PolRegio kursują dość często, zresztą dzisiaj polityka rządu idzie w kierunku odtwarzania dawnych połączeń.

Dodajmy, posłowie, jak powiedzieli, wysłali też szereg pism, interpelacji oraz zapytań do prezesa PKP i Ministerstwa Infrastruktury.

Reporter Radia opole zwrócił się z pytaniami do spółki kolejowej o planowane zmiany w rozkładzie jazdy i przyczyny zmniejszenia liczby zatrzymujących się w Brzegu pociągów Intercity. Czekamy na odpowiedź.

W poniedziałek (27.09) otrzymaliśmy komentarz od Anny Zakrzewskiej, rzecznik prasowej PKP Intercity:

"W aktualnym rozkładzie jazdy na stacji Brzeg zatrzymuje się 25 par pociągów PKP Intercity. Co więcej stacja Brzeg posiada bardzo bogatą ofertę przewozową nie tylko pociągów PKP Intercity, lecz także składów regionalnych. Dla przykładu w godzinach szczytowych przejazdy do/z Wrocławia i Opola realizowane są co około 20 minut. W przypadku braku zatrzymania danego pociągu w Brzegu, istnieje również możliwość dojazdu z Brzegu na wybrany pociąg PKP Intercity zatrzymujący się np. na stacji Wrocław lub Opole.

O założeniach rozkładu na sezon 2021/2022 będziemy informować bliżej terminu jego wdrożenia. Nowy rozkład będzie obowiązywać od 12 grudnia br."