Wśród nich są między innymi: próby władania szablą, przejażdżki w siodle ułańskim czy konkurs w skokach przez przeszkody.

- Ostatnie takie święto było w 1938 roku, a my je postanowiliśmy wznowić i organizujemy je już po raz 12 - mówi Piotr Zdybowicz, prezes Stowarzyszenia Pamięci 19. Pułku Ułanów Wołyńskich w Opolu.

- Można przyjść i zobaczyć, jak ułani władają szablą, lancą, jak szkolą się, skaczą, a także, jak ujeżdżają konie. W każdym pułku ułańskim przed wojną to był jeden dzień, który był najważniejszy z całego roku. Przychodzili wszyscy z okolic, bawili się razem i świętowali, to było takie ich święto.

Święto pułku to nie tylko okazja do wzięcia udziału w licznych atrakcjach, ale również poznania tradycji kawalerii oraz jeździectwa. To także możliwość rozmów z opolskimi "ułanami" - tymi starszymi i młodszymi.

- Jeszcze nie myślałem o kawalerii z okresu wojennego, ale już jeździłem na inscenizacje grunwaldzkie. A jak wiadomo rycerz to jeździec, więc w wieku 40 lat postanowiłem zacząć jazdę konną. Zawsze jest dobry moment, żeby zacząć. - Już niedługo będzie rok jak tutaj jeżdżę. Bardzo polubiłem konie, to są piękne zwierzęta i są niesamowite. Jeździ się na nich super i można powiedzieć, że było to moje marzenie - dodają Witold Zamiara i Bartosz Frydli.