Powrót dzikiego kota na Opolszczyznę?
dziki kot |
(fot. Tomasz Adamek / AFRO) |
Wojciech Plewka, łowczy wojewódzki potwierdza, że kobieta zrobiła zdjęcie, ale z niego do końca nie można wywnioskować czy to na pewno jest dziki kot, ponieważ poza tą panią nikt więcej zwierzęcia nie widział. Poza tym informacje o tym kocie, co jakiś czas docierają do myśliwych z różnych części regionu.
Zwierzę to stara się unikać ludzi, ale w pewnych okolicznościach może zaatakować człowieka – mówi Plewka.
Gdyby doszło do spotkania z tym kotem, to możemy go odstrzelić - dodaje łowczy Plewka.
Dodajmy, że od kilkunastu dni łowczy budują specjalną klatkę – pułapkę, w którą ich zdaniem może złapać się grasujący w regionie drapieżnik.
Tomasz Adamek (oprac. BO)