W dobie pandemii depresja ujawnia się bardziej i szybciej. Dziś Światowy Dzień Walki z Depresją
Według szacunków Narodowego Funduszu Zdrowia, w Polsce z depresją zmaga się nawet 4 miliony osób. Pandemia i długotrwała izolacja nasilają poczucie samotności, niepewność oraz społeczne zniechęcenie. Po niespełna roku od pojawienia się koronawirusa w Polsce psychologowie zgodnie podkreślają, że COVID-19 może być jedną z przyczyn zachorowań na depresję. Dziś (23.02) przypada Światowy Dzień Walki z Depresją.
- Depresja dotyka m.in. młodych osób, które muszą dostosować się do zmian prowadzonego dotychczas trybu życia. Cierpią też osoby starsze, od których izolowaliśmy się by chronić je przed zakażeniem koronawirusem - mówi psycholog Anna Malatyńska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Pandemia też się przyczyniła do może i nawet zaistnienia faktycznie depresji. Do wzrostu zachorowań. Po pacjentach też to widzę. Zaburzenia lękowe, ataki paniki, depresyjne. Każda grupa, z którą mam do czynienia zgłasza nasilenie objawów depresyjnych. Inaczej się to trochę objawia, ale jednak to każdego dotyka niezależnie od wieku.
- Z naszych obserwacji wynika, że przyczyny depresji w dobie pandemii mają dwojakie przyczyny. Z jednej strony jest to efekt uboczny choroby COVID-19, a z drugiej dokłada się do tego konieczność izolacji, konieczność zmiany trybu życia - dodaje Marek Drobik z Centrum Terapii Nerwic w Mosznej.
W związku z pandemią na Facebooku powstała grupa "Niewidzialna ręka", która m.in. pomaga znaleźć wsparcie dla osób dotkniętych depresją. - To, co możemy zrobić dla drugiej osoby, to nie powtarzanie, że wszystko będzie dobrze, a skupienie się na faktach - dodaje Anna Malatyńska. - Faktem jest na pewno to, że kiedyś pandemia minie, bo wszystko w życiu mija. Jak nie zwariować w tym czasie? Starać się skupiać na tym, na co mamy wpływ: zajęcie się dziećmi, wyjście z nimi na spacer, skupienie się na uporządkowaniu np. dokumentów w domu.
Według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 roku depresja będzie na pierwszym miejscu wśród najczęstszych chorób na świecie.
- Z naszych obserwacji wynika, że przyczyny depresji w dobie pandemii mają dwojakie przyczyny. Z jednej strony jest to efekt uboczny choroby COVID-19, a z drugiej dokłada się do tego konieczność izolacji, konieczność zmiany trybu życia - dodaje Marek Drobik z Centrum Terapii Nerwic w Mosznej.
W związku z pandemią na Facebooku powstała grupa "Niewidzialna ręka", która m.in. pomaga znaleźć wsparcie dla osób dotkniętych depresją. - To, co możemy zrobić dla drugiej osoby, to nie powtarzanie, że wszystko będzie dobrze, a skupienie się na faktach - dodaje Anna Malatyńska. - Faktem jest na pewno to, że kiedyś pandemia minie, bo wszystko w życiu mija. Jak nie zwariować w tym czasie? Starać się skupiać na tym, na co mamy wpływ: zajęcie się dziećmi, wyjście z nimi na spacer, skupienie się na uporządkowaniu np. dokumentów w domu.
Według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 roku depresja będzie na pierwszym miejscu wśród najczęstszych chorób na świecie.