Czy nauczyciele z Opolszczyzny namawiali uczniów do udziału w Ogólnopolskim Strajku Kobiet? To będzie sprawdzał kurator oświaty
Do opolskiego kuratorium oświaty trafiły już pierwsze sygnały od rodziców, że są nauczyciele, którzy namawiają uczniów do udziału w protestach, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Wczoraj (03.11) Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało, że jeżeli takie przypadki się potwierdzą, to pedagodzy będą musieli liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Do sprawy odniósł się również prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który nie zgadza z komunikatem resortu.
- Nieodpowiedzialne jest zachowanie nauczyciela, który namawia uczniów do udziału w demonstracjach i wykorzystuje przy tym swoją pozycję. Oczywiście każdy ma prawo do swoich poglądów, ale nie może zachowywać się podczas protestów niegodnie - mówi Michał Siek, Opolski Kurator Oświaty.
- To znaczy narusza swoje obowiązki, które określone są w artykule 6. Karty Nauczyciela albo ma miejsce uchybienie godności zawodu nauczyciela, o czym mówi rozdział 10. tej karty, to wtedy, zgodnie z prawem, taka osoba podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej. Mam tu na myśli niegodne zachowania, które obrażają innych ludzi, ich uczucia oraz kiedy mamy do czynienia z niecenzuralnymi słowami, wulgaryzmami lub innymi zachowaniami, które są uchybieniem godności tego zawodu.
- Ministerstwo próbuje nas przekonać, że ktoś na siłę jest zachęcany do brania udział w strajkach, tymczasem mamy do czynienia ze spontanicznym protestem w obronie praw kobiet - to z kolei opinia Arkadiusza Wiśniewskiego, prezydenta Opola.
- Nie możemy tworzyć takiej szkoły, a mam wrażenie, że taką zaczynamy tworzyć, w której prawda będzie tylko taka, jaką rząd ustanowi. Wrócimy wtedy do tych regulacji, które znamy sprzed kilkudziesięciu lat. Znowu w szkole będziemy uczyć się o Katyniu, a nie będziemy o innych wydarzeniach, które miały w historii miejsce, bo są one niewygodne dla władzy. Na to się nie zgadzam, a tym bardziej na domaganie się donosicielstwa ze strony nauczycieli. To zupełnie nie wpisuje się w zawód nauczyciela, stąd też moje wyraźne słowa na ten temat.
Jak zapowiada kurator każdy zgłoszony przypadek nauczyciela, który naruszył swoje kompetencje będzie rozpatrywany indywidualnie.
- Nieodpowiedzialne jest zachowanie nauczyciela, który namawia uczniów do udziału w demonstracjach i wykorzystuje przy tym swoją pozycję. Oczywiście każdy ma prawo do swoich poglądów, ale nie może zachowywać się podczas protestów niegodnie - mówi Michał Siek, Opolski Kurator Oświaty.
- To znaczy narusza swoje obowiązki, które określone są w artykule 6. Karty Nauczyciela albo ma miejsce uchybienie godności zawodu nauczyciela, o czym mówi rozdział 10. tej karty, to wtedy, zgodnie z prawem, taka osoba podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej. Mam tu na myśli niegodne zachowania, które obrażają innych ludzi, ich uczucia oraz kiedy mamy do czynienia z niecenzuralnymi słowami, wulgaryzmami lub innymi zachowaniami, które są uchybieniem godności tego zawodu.
- Ministerstwo próbuje nas przekonać, że ktoś na siłę jest zachęcany do brania udział w strajkach, tymczasem mamy do czynienia ze spontanicznym protestem w obronie praw kobiet - to z kolei opinia Arkadiusza Wiśniewskiego, prezydenta Opola.
- Nie możemy tworzyć takiej szkoły, a mam wrażenie, że taką zaczynamy tworzyć, w której prawda będzie tylko taka, jaką rząd ustanowi. Wrócimy wtedy do tych regulacji, które znamy sprzed kilkudziesięciu lat. Znowu w szkole będziemy uczyć się o Katyniu, a nie będziemy o innych wydarzeniach, które miały w historii miejsce, bo są one niewygodne dla władzy. Na to się nie zgadzam, a tym bardziej na domaganie się donosicielstwa ze strony nauczycieli. To zupełnie nie wpisuje się w zawód nauczyciela, stąd też moje wyraźne słowa na ten temat.
Jak zapowiada kurator każdy zgłoszony przypadek nauczyciela, który naruszył swoje kompetencje będzie rozpatrywany indywidualnie.