Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał wyrok w sprawie powodzi w 2010 w Kędzierzynie-Koźlu. Pozew zbiorowy złożyło 133 mieszkańców
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu opierając się na wyroku Sądu Najwyższego w Warszawie uznał roszczenia 133 mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, których posesje zostały zalane podczas powodzi w 2010 roku. Powodzianie przez 10 lat toczyli proces przeciw miejskim i powiatowym władzom Kędzierzyna-Koźla zarzucając zaniedbania i błędy sztabów zarządzania kryzysowego.
Przypomnijmy, sąd pierwszej instancji i apelacyjny wskazały, że były pewne zaniedbania, ale nie miały one żadnego wpływu na kwestie wystąpienia powodzi. Przyczyną miał być brak zbiornika raciborskiego i brak prawidłowego obwałowania. Te kwestie nie mieściły się w zadaniach gminy czy powiatu - uzasadniała wówczas sędzia.
Mężczyzna zaznacza, że był to pierwszy proces zbiorowy w Polsce. - Zależało nam na ustaleniu odpowiedzialności - mówi. - Po 10 latach zaciekłych bojów wygraliśmy tę sprawę. Ten proces nie był o odszkodowania, ale otwiera drogę do ewentualnych dalszych odszkodowań, jeżeli ktoś z naszej grupy będzie o to wnosić.
Przypomnijmy, wcześniej Sąd Okręgowy w Opolu (2016 rok) i Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (2017 rok) odrzuciły pozew powodzian z Kędzierzyna-Koźla.