Zakończyła się 44. Piesza Pielgrzymka Opolska. "To była wielka mobilizacja" [ZDJĘCIA]
Uroczysta Msza Święta zakończyła 44. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę. W tym roku z powodu pandemii koronawirusa pielgrzymka miała formę sztafety, a poszczególne grupy pokonywały jedynie krótkie odcinki trasy. Rano pielgrzymi udali się pieszo z przedmieść Częstochowy do jasnogórskiego sanktuarium.
- Cieszę się, że udało się pójść choć kawałek, niestety w tym roku bez dzieci. To było tak trochę na smak, taki aperitif pielgrzymkowy, ale bardzo dobrze, że mógł mieć miejsce i udało się ją zorganizować - mówi jeden z uczestników.
- To było zupełnie inne pielgrzymowanie i jednak chyba większość pielgrzymów wybrała formę duchowego uczestnictwa. Sytuacja jest, jaka jest. Nic na nią nie poradzimy, choć robimy co możemy - dodaje kolejny.
- Dobrze, że pielgrzymka się odbyła, mimo że w nieco zmienionej formie - podsumowuje ks. Marcin Ogiolda, organizator. - To była trudna, inna pielgrzymka. Jest ona jednak okazją by Panu Bogu przez Maryję dziękować za to, że w ogóle się udało, że tylu ludzi jednak szło i nie polegało to na zamknięciu się, ale wykorzystaniu możliwości, jakie są nam dane. Wydaje mi się, że próbowaliśmy to w miarę optymalnie ogarnąć, zgodnie z przepisami - zauważa.
- Chciałbym, by ta pielgrzymka przyniosła owoce - mówi ordynariusz diecezji opolskiej biskup Andrzej Czaja. - Choć forma pielgrzymki była różna, to mam nadzieję, że żaru serca nie było mniej, a może nawet było go więcej. Nastąpiła większa mobilizacja, pojawiło się nawet więcej wysiłku. Najpierw trzeba było pokonać myślenie, czy w tej sytuacji w ogóle iść, bo mnie jedynie 15 kilometrów drogi nie satysfakcjonuje. Potem, żeby tego czasu pielgrzymiego nie przespać, to co dnia przede wszystkim należało wchodzić w treści formacyjne i przerabiać je w głowie, żeby znowu pięknie owocowały - mówi.
W tym roku przez wszystkie dni pieszego pielgrzymowania na trasę wyruszyło ponad 1000 osób z całej diecezji opolskiej.