Łukasz Sowada, przewodniczący Rady Miasta Opola uważa, że w mieście powinny być nazwy zarówno lokalne, jak i ponadlokalne. - Mówimy o najważniejszej bitwie wojny polsko-bolszewickiej - zaznacza.

- Wielu historyków pisało o niej i do dziś cały świat wspomina Cud nad Wisłą. Wiele osób podkreśla zresztą, że tamtemu starciu nadaje się zbyt małą rangę. Krótko mówiąc, jest w pewien sposób niedoceniana przez wiele środowisk. Myślę więc, że idea nazwania jej imieniem jednego z ważniejszych mostów w naszym mieście jest bardzo właściwa.

Radna Małgorzata Wilkos, jedna z inicjatorek projektu uchwały, dodaje, że pomysł zgłosiły osoby związane z Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości.

- Jestem bardzo dumna, że młodzi ludzie angażują się w tego typu projekty i sto lat po Bitwie Warszawskiej upominają się o pamięć wobec tamtych wydarzeń. Jestem również wdzięczna radnym, bo projekt został przyjęty jednogłośnie. Tym razem rajcy pokazali, że w sprawach ważnych potrafią zagłosować ponadpartyjnie i apolitycznie.

Teresa Barańska, wicewojewoda opolski ocenia, że ta nazwa jest bardzo symboliczna i wymowna.

- Od dzisiaj jeśli ktoś skojarzy ten most, będzie wiedzieć, z jak ważnym wydarzeniem historycznym należy wiązać tę sytuację. Bardzo istotny jest natomiast fakt, że inicjatywa nadania takiej nazwy mostu wyszła od młodego pokolenia.

Przypomnijmy, most został oficjalnie otwarty w maju 2018 roku po rozbiórce starej przeprawy. Jego budowa kosztowała niemal 32 miliony złotych.