Upał przyciągnął tłumy nad Jezioro Nyskie. To także pracowity weekend dla obsługi ośrodka i ratowników wodnych
Epidemia koronawirusa nie odstrasza szukających ochłody nad Jeziorem Nyskim. Z powodu upałów przekraczających 30 stopni Celsjusza, plaża przy zbiorniku wodnym przeżywa dziś (08.08) prawdziwe oblężenie.
- Rowerki, kajaki, łódź wiosłowa. Pytają bardzo często o skutery wodne, chyba nie do końca zdają sobie sprawę, że na tego typu rządzenia potrzeba już dość poważne uprawnienia, u nas takiego czegoś nie można wypożyczyć. Ludzi jest co nie miara, no ale też pogoda ładna, każdy chce korzystać z tego lata, zwłaszcza, że tak naprawdę zostały 3 tygodnie i to już będzie koniec sezonu - zauważa.
Spora liczba wypoczywających nad wodą oznacza także więcej pracy dla ratowników wodnych. Kierownik plaży nyskiego WOPR-u Dawid Białochławek wskazuje, że dotychczasowe interwencje miały zróżnicowany charakter.
- Dużo skuterów pływa, więc jest dodatkowe niebezpieczeństwo. Dzieje się dzisiaj troszkę, mieliśmy już parę interwencji, na razie typowo przy plaży. Mieliśmy dużo ukąszeń, zasłabnięcia; po prostu temperatura daje ludziom do głowy, a bardzo mało się nawadniają. Z kolei brawura ludzi powoduje to, że bardzo daleko wypływają, przez co nasze jednostki muszą ich po prostu cofać - wyjaśnia.
Dodajmy, że jedną z atrakcji, która dodatkowo może przyciągać plażowiczów są zaplanowane na dzisiejszy wieczór (08.08) zawody Grand Prix Polski skuterów wodnych w slalomie równoległym. Początek rywalizacji o 21:00.