Zgodnie z obostrzeniami, niewielka część połączeń, ale ruszają. Gość Radia Opole o wznowieniu autokarowych przewozów
- Od 4 maja planujemy wznowienie niektórych połączeń, to będzie jednak śladowa część tego, co realizowaliśmy przed wybuchem epidemii - stwierdził w rozmowie "W cztery oczy" wiceprezes opolskiej firmy przewozowej Sindbad Bogdan Kurys. Sindbad wstrzymał obsługę klientów na wszystkich liniach 23 marca.
- Będą to połączenia z Polski południowej, od Przemyśla, w tym również przez Opole, do Hamburga. Druga linia na Westfalię do Aachen, trzecia do Stuttgartu, czwarta do Monachium. I trzy linie analogiczne z północy Polski, od Olsztyna do Hamburga, Stuttgartu i Aachen. Jest to śladowa ilość w stosunku do tego, co robiliśmy normalnie przed epidemią - ocenił gość Radia Opole.
W razie utrzymania się zainteresowania i przy braku kolejnych obostrzeń dotyczących koronawirusa będą wznawiane inne kierunki kursowania, np. Holandia czy Belgia.
W autokarach będzie dostępna - zgodnie z rozporządzeniem - jedynie połowa miejsc, co zapewni wymagane odległości między pasażerami. - Czyli w autokarze 50-miejscowym maksymalnie może siedzieć 25 osób. Staramy się też tego pierwszego rzędu za kierowcami nie wypełniać. W związku z tym, to jest mniej niż 50 procent wypełnienia autokaru.
W konsekwencji pandemii miesięczne straty opolskiego przewoźnika są szacowane na 3,5 mln złotych. Pracownicy w okresie przestoju wykorzystują nie tylko zaległe, ale także bieżące urlopy. Została też podjęta decyzja o zmniejszeniu o 20 procent wymiaru czasu pracy, co pozwoli na skorzystanie z dopłat do wynagrodzeń, regulowanych w programie "tarczy antykryzysowej" .
W ocenie Bogdana Kurysa branża transportowa będzie długo wychodziła z impasu. W pierwszej kolejności wrócą klienci pracujący regularnie za granicą, na samym końcu dopiero pojawią się ci, którzy korzystają z usług transportowych w celach turystycznych. Największe szanse na przetrwanie na rynku mają te firmy, które dysponują rezerwami kapitałowymi.
W razie utrzymania się zainteresowania i przy braku kolejnych obostrzeń dotyczących koronawirusa będą wznawiane inne kierunki kursowania, np. Holandia czy Belgia.
W autokarach będzie dostępna - zgodnie z rozporządzeniem - jedynie połowa miejsc, co zapewni wymagane odległości między pasażerami. - Czyli w autokarze 50-miejscowym maksymalnie może siedzieć 25 osób. Staramy się też tego pierwszego rzędu za kierowcami nie wypełniać. W związku z tym, to jest mniej niż 50 procent wypełnienia autokaru.
W konsekwencji pandemii miesięczne straty opolskiego przewoźnika są szacowane na 3,5 mln złotych. Pracownicy w okresie przestoju wykorzystują nie tylko zaległe, ale także bieżące urlopy. Została też podjęta decyzja o zmniejszeniu o 20 procent wymiaru czasu pracy, co pozwoli na skorzystanie z dopłat do wynagrodzeń, regulowanych w programie "tarczy antykryzysowej" .
W ocenie Bogdana Kurysa branża transportowa będzie długo wychodziła z impasu. W pierwszej kolejności wrócą klienci pracujący regularnie za granicą, na samym końcu dopiero pojawią się ci, którzy korzystają z usług transportowych w celach turystycznych. Największe szanse na przetrwanie na rynku mają te firmy, które dysponują rezerwami kapitałowymi.