Opolscy parlamentarzyści wspominają Marka Świercza. Pożegnanie naszego kolegi jutro
"Był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci ze świata dziennikarskiego. Nikt nie będzie go w stanie zastąpić". Tuż po zakończeniu Niedzielnej Loży Radiowej opolscy politycy wspominali zmarłego w czwartek Marka Świercza, który był jednym z twórców tego programu.
- Moje drogi z redaktorem Świerczem zetknęły się na początku lat dwutysięcznych - mówi Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej. - Było to dosyć śmieszne spotkanie, bo chodziło mi o pewne sprostowanie. Pamiętam, że wtedy się do tego dostosował i zaimponował mi tym. Życzę wszystkim miłych wspomnień o tych, którzy odeszli, a są symbolami naszych mediów lokalnych.
Poseł Paweł Kukiz z Koalicji Polskiej pamięta Marka Świercza, jako swojego kolegę z czasów pracy w radiu.
- Rzetelny, bezstronny, odporny na naciski, a to jest rzadkość w dzisiejszych czasach. Po prostu prawdziwy dziennikarz - mówi Paweł Kukiz.
- Na początku, kiedy zaczynałem swoją karierę, to redaktor Świercz był dla mnie postrachem. Pamiętam go jeszcze z czasów, jak pracował w gazecie - podkreśla Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej. - Wchodził z zeszytem do mojego gabinetu i zastanawiałem się nad tym, jaka afera wyskoczy. Później jednak wiedziałem, że podchodzi do tego rzemiosła bardzo rzetelnie.
Rajmund Miller poseł z Platformy Obywatelskiej dodał, że bardzo przykro jest, kiedy odchodzi człowiek, którego się lubi.
- Prowadzonego przez niego audycje były z wielką kulturą. Przychodziło się do niego na programy z wielką przyjemnością i nie odmawiało mu się - mówi Rajmund Miller.
- Pana Marka pamiętam jeszcze z czasów, kiedy stawiałam swoje pierwsze kroki w polityce. Dla mnie osobiście to ogromna strata - dodaje Katarzyna Czochara, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - To co robił, to robił z wielkim oddaniem, z sercem. Myślę, że nie tylko mi, ale wielu radiosłuchaczom będzie go brakować.
Przypomnijmy, że Marek Świercz zmarł po długiej walce z chorobą. Miał 54 lata. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się we wtorek (18.02) o godz. 13.00 w kaplicy cmentarnej w Schodni Nowej.
Poseł Paweł Kukiz z Koalicji Polskiej pamięta Marka Świercza, jako swojego kolegę z czasów pracy w radiu.
- Rzetelny, bezstronny, odporny na naciski, a to jest rzadkość w dzisiejszych czasach. Po prostu prawdziwy dziennikarz - mówi Paweł Kukiz.
- Na początku, kiedy zaczynałem swoją karierę, to redaktor Świercz był dla mnie postrachem. Pamiętam go jeszcze z czasów, jak pracował w gazecie - podkreśla Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej. - Wchodził z zeszytem do mojego gabinetu i zastanawiałem się nad tym, jaka afera wyskoczy. Później jednak wiedziałem, że podchodzi do tego rzemiosła bardzo rzetelnie.
Rajmund Miller poseł z Platformy Obywatelskiej dodał, że bardzo przykro jest, kiedy odchodzi człowiek, którego się lubi.
- Prowadzonego przez niego audycje były z wielką kulturą. Przychodziło się do niego na programy z wielką przyjemnością i nie odmawiało mu się - mówi Rajmund Miller.
- Pana Marka pamiętam jeszcze z czasów, kiedy stawiałam swoje pierwsze kroki w polityce. Dla mnie osobiście to ogromna strata - dodaje Katarzyna Czochara, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - To co robił, to robił z wielkim oddaniem, z sercem. Myślę, że nie tylko mi, ale wielu radiosłuchaczom będzie go brakować.
Przypomnijmy, że Marek Świercz zmarł po długiej walce z chorobą. Miał 54 lata. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się we wtorek (18.02) o godz. 13.00 w kaplicy cmentarnej w Schodni Nowej.