- Zależy nam na tym, żeby jak najbardziej dziecko rozwinąć i nadrobić stracony czas. Trzy miesiące temu we Wrocławiu synowi wstawiono tytanowe pręty do kręgosłupa - mówi Ewa Stadnik, mama Karola. - Teraz latami będziemy pracować, rozsuwać te pręty, aż do momentu, kiedy będzie potrzebna kolejna operacja. Do momentu zakończenia wzrostu kostnego, czyli u chłopców jest to mniej więcej 14 lat, trzeba wymieniać to instrumentarium, bo w wieku 14 jest już ostateczna operacja, podczas której wstawia się już pręty na stałe.

Przypomnijmy, czteroletni Karol Stadnik cierpi na niezwykle rzadkie schorzenie, zespół Bealsa. Choroba przejawia się nieprawidłowościami w budowie kośćca i mięśni. Półtorej roku temu na operację w Stanach Zjednoczonych, dzięki wsparciu wielu ludzi, rodzinie chłopca udało się zebrać ponad 3 miliony złotych.

W sobotę (18.01) w Luboszycach odbędzie się II Bal Charytatywny Wójta Gminy Łubniany z licytacjami przedmiotów przekazanych przez sportowców, ludzi kultury, czy sztuki. Dochód z tego przedsięwzięcia wspomoże rehabilitację czteroletniego Karola Stadnika.