25 lat więzienia dla Miłosza Cz. za zabójstwo przy Armii Krajowej. Jego koledzy dostali po 4 i 5 lat
25 lat w więzieniu spędzi Miłosz Cz. za to, że w kwietniu ubiegłego roku zabił Amadeusza K. przed drzwiami jego mieszkania przy ulicy Armii Krajowej w Opolu. Jego koledzy Jacek G. i Bartłomiej W. zostali skazani na kolejno 5 i 4 lata więzienia za udział w śmiertelnym pobiciu.
- Oskarżonemu Miłoszowi Cz. przez całe życie się udawało uniknąć kary za swoje przestępstwa. Do czasu aż popełnił najpoważniejsze przestępstwo - zabójstwo - uzasadniał wyrok sędzia Robert Mietelski.
- To jest osoba, która popełnia przestępstwo, jest wyrok, popełnia przestępstwo, jest wyrok, przestępstwo, wyrok. W końcu popełnia takie - prawdopodobnie z poczucia pełnej bezkarności - które jest najpoważniejsze - zabójstwo. Nieodwracalne. Tego nie da się naprawić w żaden sposób. Poszedł z nożem, z długim ostrzem, wbił go do końca, działał brutalnie. Wszystko u progu domu rodzinnego pokrzywdzonego. Tak naprawdę bez żadnego istotnego powodu. Bo jeszcze jakiś powód mógłby być. Nie było - mówił sędzia Mietelski.
W mowach końcowych obrońca oskarżonego przekonywał sąd, że motyw, jakim miała być kobieta, jest najbardziej istotnym motywem w dziejach ludzkości. Mecenas stwierdził, że o kobietę zaczęła się wojna trojańska, do czego odwołał się w uzasadnieniu sędzia Mietelski.
- Sąd nie jest przekonany, że powołanie się na historię wojny trojańskiej jest adekwatne w tym przypadku. W żaden sposób nie jest to usprawiedliwieniem tego, co zrobił. To jest niedopuszczalne. Nie może tak być. Zostają ludzie, którzy żyją i chcą mieć poczucie tego, że jak wyjdą z domu to dojdą do pracy, szkoły. Będą mogli założyć rodzinę, utrzymać dzieci i tych dzieci nikt nie zabije. Oskarżony to pogwałcił. Totalnie. To było działanie bestialskie i bezsensowne. Kompletnie. 25 lat więzienia - uzasadniał sędzia Mietelski.
Bartłomiej W. oraz Jacek G. zostali skazani na kary 5 i 4 lat więzienia.
- To miało być inaczej. Szli pobić. Wziąć udział w pobiciu, w skutku śmiertelnym. To nie oznacza, że oni zaplanowali zabójstwo. Gdyby obydwaj tam nie poszli, do tego by nie doszło. Do niego doszło dlatego, że trzech panów poszło w to miejsce. Odstąpienie któregokolwiek z nich prawdopodobnie zmniejszyłoby ryzyko zajścia tego, co się wydarzyło - może nawet do zera. Poszli we trzech - zakończył sędzia Mietelski.
Prokuratura dla głównego oskarżonego żądała 15 lat więzienia, a dla pozostałych po 5 lat. Obrońca Miłosza Cz. żądał jakiejkolwiek kary poniżej 15 lat, a obrońcy pozostałych oskarżonych żądali uniewinnienia. Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.
- To jest osoba, która popełnia przestępstwo, jest wyrok, popełnia przestępstwo, jest wyrok, przestępstwo, wyrok. W końcu popełnia takie - prawdopodobnie z poczucia pełnej bezkarności - które jest najpoważniejsze - zabójstwo. Nieodwracalne. Tego nie da się naprawić w żaden sposób. Poszedł z nożem, z długim ostrzem, wbił go do końca, działał brutalnie. Wszystko u progu domu rodzinnego pokrzywdzonego. Tak naprawdę bez żadnego istotnego powodu. Bo jeszcze jakiś powód mógłby być. Nie było - mówił sędzia Mietelski.
W mowach końcowych obrońca oskarżonego przekonywał sąd, że motyw, jakim miała być kobieta, jest najbardziej istotnym motywem w dziejach ludzkości. Mecenas stwierdził, że o kobietę zaczęła się wojna trojańska, do czego odwołał się w uzasadnieniu sędzia Mietelski.
- Sąd nie jest przekonany, że powołanie się na historię wojny trojańskiej jest adekwatne w tym przypadku. W żaden sposób nie jest to usprawiedliwieniem tego, co zrobił. To jest niedopuszczalne. Nie może tak być. Zostają ludzie, którzy żyją i chcą mieć poczucie tego, że jak wyjdą z domu to dojdą do pracy, szkoły. Będą mogli założyć rodzinę, utrzymać dzieci i tych dzieci nikt nie zabije. Oskarżony to pogwałcił. Totalnie. To było działanie bestialskie i bezsensowne. Kompletnie. 25 lat więzienia - uzasadniał sędzia Mietelski.
Bartłomiej W. oraz Jacek G. zostali skazani na kary 5 i 4 lat więzienia.
- To miało być inaczej. Szli pobić. Wziąć udział w pobiciu, w skutku śmiertelnym. To nie oznacza, że oni zaplanowali zabójstwo. Gdyby obydwaj tam nie poszli, do tego by nie doszło. Do niego doszło dlatego, że trzech panów poszło w to miejsce. Odstąpienie któregokolwiek z nich prawdopodobnie zmniejszyłoby ryzyko zajścia tego, co się wydarzyło - może nawet do zera. Poszli we trzech - zakończył sędzia Mietelski.
Prokuratura dla głównego oskarżonego żądała 15 lat więzienia, a dla pozostałych po 5 lat. Obrońca Miłosza Cz. żądał jakiejkolwiek kary poniżej 15 lat, a obrońcy pozostałych oskarżonych żądali uniewinnienia. Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.