Stan brzeskich saperów coraz lepszy
Żołnierze z brzeskiej jednostki odlecieli do Afganistanu 24 kwietnia |
(fot. Maciej Stępień / AFRO) |
Trzech spośród brzeskich żołnierzy opuściło szpital w Kandaharze - powiedział Radiu Opole Jarosław Rybak, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej.
Rodziny poszkodowanych nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. W szoku są również saperzy z brzeskiej jednostki. - Wszyscy znali tych żołnierzy - mówi kapitan Krzysztof Kościelski, rzecznik prasowy 1. Brygady Saperów w Brzegu.
Saperzy są w Afganistanie od 24 kwietnia.
W niedzielę (8.07) rano do klubu garnizonowego rodziny przynosiły paczki dla stacjonujących tam żołnierzy. Nikt nie spodziewał się, że późnym popołudniem dojdzie do wypadku. Paczkę przyniosła także żona Włodzimierza Dorociaka, rannego sapera. Jadwiga Sioma z „Centrum Pomocy Rodzinie Żołnierzy Wyjeżdżających na Misje” zapewnia, że trafi ona do adresata.
Przed takim atakiem nie ma ucieczki - mówią dziś specjaliści. Na tego typu miny pułapki wojskowe Hummery nie są odporne.
Polscy żołnierze zostali ranni w Afganistanie. Ich wojskowy Hummer najechał na minę pułapkę. Do zdarzenia doszło w niedzielę (8.07) około 17:30 polskiego czasu w Prowincji Paktika. Stacjonujący tam żołnierze wracali z patrolu. Jechali w kolumnie samochodów, gdy pod jednym z nich wybuchła mina. Eksplozja zniszczyła auto wojskowe. Chorąży W. Dorociak oraz starszy szeregowy M. Ożóg zostali ciężko poparzeni, a starsi szeregowi A. Cyran i K. Trzebuniak odnieśli lekkie obrażenia.
Maciej Stępień