Opolski Alarm Smogowy zarzuca prezydentowi Opola brak działań na rzecz polepszenia jakości powietrza
- Od 10 dni w Opolu utrzymuje się przekroczenie dopuszczalnego stężenia średniodobowego PM10 - informują działacze Opolskiego Alarmu Smogowego. Zarzucają m.in., że mieszkańcy nie są informowani o złym stanie powietrza w stolicy regionu, a ostatni komunikat na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu dotyczy ozonu i został wydany w lipcu.
- Pomimo czteroletniej kadencji Arkadiusza Wiśniewskiego i wdrażania programu "Czyste Powietrze" nie odnotowujemy poprawy jakości powietrza w Opolu - mówi Janusz Piotrowski z Opolskiego Alarmu Smogowego. - We wrześniu 2018 roku mieliśmy stężenie średniomiesięczne 27 mikrogramów, natomiast w roku 2010 mieliśmy tylko 20 mikrogramów. Od 10 dni mamy przekroczenia poziomu dopuszczalnego dla pyłu PM10, to 48 dzień w roku na 35 dopuszczalnych. Nie dzieje się w tej sprawie nic. Dochodzi do sytuacji, że w Kędzierzynie-Koźlu i w Zdzieszowicach mamy lepszą jakość powietrza niż w Opolu.
Krystyna Słodczyk zarzuca prezydentowi Opola, że uprawia propagandę sukcesu względem ekologicznych skutków programu "Oddech dla Opola". - Jeżeli polityka dla ochrony powietrza nie przynosi rezultatów, to potrzeba działać doraźnie. Przypominam, że pan prezydent zastanawia się nad zakupem ewentualnie oczyszczaczy do pomieszczeń, gdzie przebywają w przedszkolach i żłobkach malutkie dzieci, że jest wdrożony jakiś program pilotażowy, ale nie wiadomo dokładnie, na czym polega i gdzie on się rozgrywa.
- Traktujemy to jako wyborczą szopkę prezentowaną przez członków Opolskiego Alarmu Smogowego, którzy na problemie, którego miasto nie pomija, próbują ugrać kapitał polityczny - mówi Łukasz Sowada z KWW Arkadiusza Wiśniewskiego. - Wieloletni program "Oddech dla Opola - czyste powietrze" zyskał uznanie na arenie krajowej, dostał wyróżnienie i specjalną nagrodę. Jest to program, w którym miasto w ciągu roku przeznacza pulę 2 milionów złotych dla wymian źródeł ciepła na ekologiczne i wiem, że ten program cieszy się bardzo dużą popularnością. W przedszkolach, żłobkach są pilotażowe programy wprowadzania oczyszczaczy powietrza, również wymiany kotłów w tych instytucjach.
Sowada przypomina, że w Opolu funkcjonuje kilka wyświetlaczy informujących o jakości powietrza w mieście. - Prezydent podpisał także umowę na interaktywne wyświetlacze, które mają być zamontowane na przystankach komunikacji miejskiej - dodaje.
Krystyna Słodczyk zarzuca prezydentowi Opola, że uprawia propagandę sukcesu względem ekologicznych skutków programu "Oddech dla Opola". - Jeżeli polityka dla ochrony powietrza nie przynosi rezultatów, to potrzeba działać doraźnie. Przypominam, że pan prezydent zastanawia się nad zakupem ewentualnie oczyszczaczy do pomieszczeń, gdzie przebywają w przedszkolach i żłobkach malutkie dzieci, że jest wdrożony jakiś program pilotażowy, ale nie wiadomo dokładnie, na czym polega i gdzie on się rozgrywa.
- Traktujemy to jako wyborczą szopkę prezentowaną przez członków Opolskiego Alarmu Smogowego, którzy na problemie, którego miasto nie pomija, próbują ugrać kapitał polityczny - mówi Łukasz Sowada z KWW Arkadiusza Wiśniewskiego. - Wieloletni program "Oddech dla Opola - czyste powietrze" zyskał uznanie na arenie krajowej, dostał wyróżnienie i specjalną nagrodę. Jest to program, w którym miasto w ciągu roku przeznacza pulę 2 milionów złotych dla wymian źródeł ciepła na ekologiczne i wiem, że ten program cieszy się bardzo dużą popularnością. W przedszkolach, żłobkach są pilotażowe programy wprowadzania oczyszczaczy powietrza, również wymiany kotłów w tych instytucjach.
Sowada przypomina, że w Opolu funkcjonuje kilka wyświetlaczy informujących o jakości powietrza w mieście. - Prezydent podpisał także umowę na interaktywne wyświetlacze, które mają być zamontowane na przystankach komunikacji miejskiej - dodaje.