Kampania i ordynacja wyborcza tematami Niedzielnej Loży Radiowej
Start wyjątkowo krótkiej tym razem kampanii przed wyborami samorządowymi oraz przymiarki do nowelizacji ordynacji w wyborach do Sejmu były tematami Niedzielnej Loży Radiowej. W opolskim studiu zasiedli: Katarzyna Czochara (PiS), Wojciech Jagiełło (Kukiz '15), Ryszard Galla (MN), Marcin Oszańca (PSL), Tomasz Kostuś (PO) i Szymon Godyla (Nowoczesna).
Katarzyna Czochara z PiS stwierdziła, że wybory samorządowe powinny przewietrzyć samorządy, w których od wielu lat rządzą ci sami lokalni politycy. - Najważniejszą rzeczą jest to, w jakiej kondycji jest województwo opolskie i niektóre gminy. To powinno się przełożyć na konkretne wyniki wyborcze. Są samorządowcy m.in. w gminie Prudnik, których trzeba zmienić.
Tomasz Kostuś z PO ripostował, że burmistrz Franciszek Fejdych wygrywa kolejne wybory, bo jestem dobrym gospodarzem, mówił też o pozytywnym bilansie rządów koalicji PO-PSL-MN w regionie, która to koalicja - w jego ocenie - zostanie utrzymana. - W 2010 roku Platforma Obywatelska wygrała miażdżąco, szczególnie na poziomie samorządów województw. Cztery lata temu już tak dobrze nie było, jednak utrzymaliśmy władzę. PiS tak naprawdę rządzi tylko w jednym województwie - podkarpackim. Jesienny bój wyborczy będzie bojem wokół sejmików województw.
Ryszard Galla z MN stwierdził, że w wyborach samorządowych głosuje się na osoby dobrze znane. - Ja chciałbym, żeby obywatele wygrali. Ludzie, którzy idą do urn, żeby wybrali jak najlepszych swoich przedstawicieli. To oni przez 5 kolejnych lat będą decydowali o tym, czy będzie nam się żyło lepiej, czy gorzej. Dobry wybór to dobra frekwencja. To jest rzecz najważniejsza.
Marcin Oszańca z PSL protestował przeciwko idei "przewietrzenia dla przewietrzenia" i także chwalił koalicję rządzącą Opolszczyzną od trzech kadencji. Dodał, że PSL liczy na co najmniej 5 mandatów w sejmiku. - Samo "wietrzenie" dla "wietrzenia", żeby PiS mógł objąć w urzędowanie kolejne województwo i narzucić tutaj swoje autorytarne rządy, według mnie nie jest argumentem za taką zmianą.
Z kolei Wojciech Jagiełło z Kukiz '15 stwierdził, że to "przewietrzenie" samorządów jest konieczne, bo potrzebni są nowi ludzie z nowymi pomysłami. - To nie jest wybór między PiS-em, PO, Nowoczesną, PSL, Mniejszością Niemiecką czy Kukizem, tylko to jest głosowanie na kandydata, który będzie działał na rzecz społeczności lokalnej i wykonywał swoje obowiązki - dodaje Jagiełło.
Szymon Godyla z Nowoczesnej apelował o wysoką frekwencję, dzięki której wybrani 21 października samorządowcy będą mieli mocny mandat. - Frekwencja jest najważniejsza, żeby nowo wybrana władza w regionie miała duży mandat społeczny. Proponowałbym odrzucić na bok jakieś partyjne powiązania i głosować na sprawdzone osoby, które znamy.
Na koniec posłanka Czochara zauważyła, że te wybory będą wyjątkowe o tyle, że i prawica, i opozycja zapowiadają, że wolontariusze będą pilnowali ich przebiegu. Jej zdaniem, zapobiegnie to takim sytuacjom, jak cztery lata temu, kiedy były gminy, gdzie oddano nawet 40 procent głosów nieważnych.
Goście programu odnieśli się także do plotek o zmianie ordynacji do Sejmu. Politycy opozycji byli zdecydowanie przeciwni takiej nowelizacji, przedstawicielka PiS stwierdziła, że nie chce komentować projektu, którego na razie nie ma.
Tomasz Kostuś z PO ripostował, że burmistrz Franciszek Fejdych wygrywa kolejne wybory, bo jestem dobrym gospodarzem, mówił też o pozytywnym bilansie rządów koalicji PO-PSL-MN w regionie, która to koalicja - w jego ocenie - zostanie utrzymana. - W 2010 roku Platforma Obywatelska wygrała miażdżąco, szczególnie na poziomie samorządów województw. Cztery lata temu już tak dobrze nie było, jednak utrzymaliśmy władzę. PiS tak naprawdę rządzi tylko w jednym województwie - podkarpackim. Jesienny bój wyborczy będzie bojem wokół sejmików województw.
Ryszard Galla z MN stwierdził, że w wyborach samorządowych głosuje się na osoby dobrze znane. - Ja chciałbym, żeby obywatele wygrali. Ludzie, którzy idą do urn, żeby wybrali jak najlepszych swoich przedstawicieli. To oni przez 5 kolejnych lat będą decydowali o tym, czy będzie nam się żyło lepiej, czy gorzej. Dobry wybór to dobra frekwencja. To jest rzecz najważniejsza.
Marcin Oszańca z PSL protestował przeciwko idei "przewietrzenia dla przewietrzenia" i także chwalił koalicję rządzącą Opolszczyzną od trzech kadencji. Dodał, że PSL liczy na co najmniej 5 mandatów w sejmiku. - Samo "wietrzenie" dla "wietrzenia", żeby PiS mógł objąć w urzędowanie kolejne województwo i narzucić tutaj swoje autorytarne rządy, według mnie nie jest argumentem za taką zmianą.
Z kolei Wojciech Jagiełło z Kukiz '15 stwierdził, że to "przewietrzenie" samorządów jest konieczne, bo potrzebni są nowi ludzie z nowymi pomysłami. - To nie jest wybór między PiS-em, PO, Nowoczesną, PSL, Mniejszością Niemiecką czy Kukizem, tylko to jest głosowanie na kandydata, który będzie działał na rzecz społeczności lokalnej i wykonywał swoje obowiązki - dodaje Jagiełło.
Szymon Godyla z Nowoczesnej apelował o wysoką frekwencję, dzięki której wybrani 21 października samorządowcy będą mieli mocny mandat. - Frekwencja jest najważniejsza, żeby nowo wybrana władza w regionie miała duży mandat społeczny. Proponowałbym odrzucić na bok jakieś partyjne powiązania i głosować na sprawdzone osoby, które znamy.
Na koniec posłanka Czochara zauważyła, że te wybory będą wyjątkowe o tyle, że i prawica, i opozycja zapowiadają, że wolontariusze będą pilnowali ich przebiegu. Jej zdaniem, zapobiegnie to takim sytuacjom, jak cztery lata temu, kiedy były gminy, gdzie oddano nawet 40 procent głosów nieważnych.
Goście programu odnieśli się także do plotek o zmianie ordynacji do Sejmu. Politycy opozycji byli zdecydowanie przeciwni takiej nowelizacji, przedstawicielka PiS stwierdziła, że nie chce komentować projektu, którego na razie nie ma.