Najpierw wyrzucone szczeniaki, teraz skatowany kot
Kolejny przykład bestialskiego traktowania zwierząt przez ludzi. Tym razem do nyskiej przychodni weterynaryjnej trafiła 4-miesięczna kotka, która została skopana przez nieznanych sprawców.
Zwierzę przeszło operację, ponieważ miało pęknięty pęcherz.
- Jest w bardzo złym stanie. Nie wiadomo czy przeżyje. Właściciele przynieśli go do nas, bo kot wrócił o własnych siłach do domu. Nie był jednak w stanie się podnieść, pić, ani jeść. Był bardzo słaby. Widać, że został skopany, ponieważ ma tak siny brzuch, że aż fioletowy. Operację już przeszedł, teraz dostaje antybiotyki i czas pokaże, co dalej z nim będzie - mówi Adrianna Primar, technik weterynarii, która opiekuje się kotem.
To nie jedyny przypadek znęcania się ludzi nad zwierzętami w powiecie nyskim. Kilka dni temu informowaliśmy o wyrzuconych na śmietnik w Głuchołazach, jednodniowych szczeniakach. Sprawą zajmuje się policja, a za takie czyny grozi do 2 lat więzienia.
- Jest w bardzo złym stanie. Nie wiadomo czy przeżyje. Właściciele przynieśli go do nas, bo kot wrócił o własnych siłach do domu. Nie był jednak w stanie się podnieść, pić, ani jeść. Był bardzo słaby. Widać, że został skopany, ponieważ ma tak siny brzuch, że aż fioletowy. Operację już przeszedł, teraz dostaje antybiotyki i czas pokaże, co dalej z nim będzie - mówi Adrianna Primar, technik weterynarii, która opiekuje się kotem.
To nie jedyny przypadek znęcania się ludzi nad zwierzętami w powiecie nyskim. Kilka dni temu informowaliśmy o wyrzuconych na śmietnik w Głuchołazach, jednodniowych szczeniakach. Sprawą zajmuje się policja, a za takie czyny grozi do 2 lat więzienia.